Dom Janusa
Jak pamiętamy – Janus, rdzennie rzymskie bóstwo, nie miał właściwie „świątyń” w ścisłym znaczeniu tego słowa. Jako bóstwu „przejścia” oddawano mu cześć w drzwiach wejściowych do budynków: jedynym wyjątkiem była świątynia w północnej części Forum Romanum, „prastara brama z najdawniejszych obwarowań, którą dla szczególnej świętości zachowano... Jej czarne, omszałe ściany, zbudowane z nierównych bloków kamienia, okryto płytami brązowymi”. Wszędzie jednak obecne były wizerunki Janusa, jako boga o dwóch twarzach – i do do tej jego cechy nawiązuje Janus House, wzniesiony w Londynie przez architektów ze studia C & M, Catrinę Stewart i Hugha McEwena.
Formalnie – „dobudówka” (w rzeczywistości – „większa połowa” dotychczasowego domu) wzniesiona została bez użycia szczególnie wyrafinowanych technik budowlanych. Nowatorskim, figlarnym, ale wartym do wykorzystania przez projektantów domów jednorodzinnych pomysłem jest naruszenie żelaznej, jak się wydawało, zasady jedności stylistycznej: dwie ściany budynku, wychodzące na przeciwne strony świata, wykończone zostały w odmienny sposób. Okna kuchni są klasyczne – prostokątne, ze szprosami, z gzymsem na zewnątrz, w lekko zmodernizowanym georgiańskim stylu. Okna łazienki to „bulaje” – okrągłe otwory, znane Polakom z realizacji gdyńskich i żoliborskich, świadectw tęsknoty za morzem.
Do tego jeszcze jedna, również akwatyczna osobliwość: cały fronton budynku pokryty został nanoszoną pod ciśnieniem gumą, dokładnie taką, jaką impregnowane są od pokoleń płaszcze i kurtki na platformach wiertniczych i statkach. Deszcze, nawet padający ukośnie, już nie będzie problemem..