Czy lewitujący w powietrzu dom (a przynajmniej piętro) jest interesującą propozycją architektoniczną? Większość osób zamawiających projekt wolałaby, żeby nie latały dachówki i żeby całość okazała się solidna.. Obawy są jednak niesłuszne. Wzniesiony w São Paulo dom według projektu FGMF Arquitetos stoi równie solidnie, co „lewitujący” na deptaku sztukmistrz. I wykorzystuje ten sam trick.

Relatywnie niewielki (157 m.kw.) budynek w Sao Paulo zwraca uwagę: nad przeszklonym partnerem unosi się masywne, betonowe piętro. Czyżby jeszcze twardsze szkło?

Nie tym razem. Firma FGMF Arquitetos sięgnęła po to samo rozwiązanie, co spryciarze, „lewitujący” w miejscach uczęszczanych przez turystów. Jedni i drudzy osiągają swoją dominującą pozycję za sprawą ukrytych stalowych prętów. W przypadku cwaniaka stalowe pręty umieszczane są w kieszeni; w przypadku budynku niżej, głęboko w skałę wpuszczono fajerwerki. Gospodarzom można jednak wiele wybaczyć: okna parteru wychodzą na ocean, żal byłoby stracić taki widok.  [ws]