Społeczne modelowanie budynku
Nie, nie chodzi o ugniatanie fasady w sposób dogodny dla sąsiadów. "Social modelling" to kierunek, w jakimi podążają obecnie projektanci i architekci - zarówno stadionów i dworców, jak domów jednorodzinnych - przewidując w sposób bardziej systematyczny niż dotąd kierunki i sposoby przemieszczania sie użytkowników / mieszkańców zaprojektowanych przez nich wnętrz.
Jak ujmuje to redaktor portalu Architizer.com, traktującego o nowych tendencjach, "dotąd postrzgano architektów jako osoby nadające kształt pewnej statycznej strukturze, ale w gruncie rzeczy modelują oni przestrzeń, w której mają się DZIAĆ różne rzeczy".
Oczywiście, takie rozwiązanie stało się możliwe dzięki możliwości gromadzenia i przetwarzania gigantycznej ilości danych - z nagrań kamer przemysłowych, z zapisów ruchu we wnętrzu. Kłania się zjawisko BigData - ale też istnienie programów, które potrafią przetworzyć te zapisy, dzięki którym prace specjalistów od ergonomiki sprzed trzydziestu lat (rozrysowywali kroki po kuchni, nacierając podeszwy badanych osób kredą) wydają się anachroniczne niczym tropienie śladów w lesie w dobie namierzania satelitarnego.Teraz algorytmy obsługujące dane z BigData są już w stanie nie tylko przeanalizować dotychczasowy tryb poruszania się zbiorowości, ale przewidzieć sposób,w jaki będzie poruszać się w przyszłości przy przyłożeniu różnych zmiennych.
Publicznie przywołuje się coraz więcej przykładów wykorzystywania tej wiedzy: wspominane są prace zespołu Zaha Hadid Architects nad lotniskiemw Pekinie,podczas którychwyątkowo wiele uwagi poświęcano ruchowi pasażerów pieszych.
Również projekt najnowszej stacji nowojorskiego metra, autorstwa agencji Dattners', został gruntownie zrewidowany po ujawnieniu, że w symlowanym ruchu pieszych pojawiają się "wąskie gardła".
Na ile może to zmienić sytuację projektantów domów jednorodzinnych? Biorąc pod uwagę, że w przypadku profesjonalnej oferty mamy do czynienia z dziesiątkami projektów domów, niełatwo jest zaprojektować ruch w każdym z nich.Z drugiej strony - działania zespołu, jaki stanowi "rodzina", są w dużej mierze przewidywalne, choć różnią się znacząco w zależności od wieku i ilości członków rodziny, ich wzajemych relacji i zatrudnień. Zawsze jednak potrzebny będzie ktoś, kto wstanie rano, by zaparzyć herbatę..
Niewykluczone, że przyszłość social modellingu w przypadku domów jednorodzinnych polega na obserwowaniu rodziny w jej "naturalnym otoczeniu" (czyli dotychczas używanym, zwykle przyciasnym już mieszkaniu), nagrywanie jej ruchów, poddawanie ich analizie - i oferowaniu domu wybranego, lub wręcz zaprojektowanego pod kątem ujawnionych w ten sposób potrzeb!