Charles Correa, numer jeden wśród hinduskich architektów
Nazywany był najwybitniejszym współczesnym architektem w Indiach oraz człowiekiem, który połączył architektoniczną tradycję tego kraju z modernizmem. Niektórzy określali go „miejskim marzycielem” i twórcą przestrzeni, otwartych na niebo. Mowa o Charlesie Correi, architekcie, który kształcił się w Stanach Zjednoczonych, a potem wrócił do kraju, by przebudować go na swój sposób.
Charles Correa urodził się w 1930 roku w Secunderabadzie w stanie Telangana i zmarł 15. czerwca 2015 r. w Mumbaju, do połowy lat 90. ubiegłego wieku znanym jako Bombaj. W artykule, opublikowanym po śmierci architekta, brytyjski dziennik Guardian napisał, że zawodem zainteresował się w czasie zabaw kolejkami elektrycznymi. Spodobała mu się możliwość dowolnego kształtowania terenu i aranżowania przestrzeni wokół torów.
Jeszcze przed ukończeniem 20. roku życia Correa wyjechał do USA, by studiować na Uniwersytecie Michigan oraz Instytucie Technologicznym w Massachusetts. Mając niecale 30 lat, otworzył w Bombaju swoją pierwszą pracownię architektoniczną. W 1958 r. rozpoczął prace nad projektem muzeum i miejsca pamięci Mahatmy Ghandiego w Ahmedabadzie. W ciągu następnych lat kariery zajmował się projektowaniem budynków rządowych – na przykład siedziby lokalnego parlamentu stanu Madya Pradesh w Bhopalu w środkowych Indiach. Cechą charakterystyczną jego architektury były dachy w kształcie liścia lub parasola, osadzone na kolumnach, ocieniające wnętrza budynków oraz wewnętrzne dziedzińce, zapewniające swobodny dostęp powietrza do wnętrza.
W projektach domów mieszkalnych Correa łączył hinduskie tradycje – czyli budynki w kształcie bungalowu – z nowoczesnością, używając betonowych elementów. Domy Correi miały wąski, prostokątny kształt i wystające poza obrys budynku dachy, co sprawiało, że wnętrza nie nagrzewały się zbytnio w upalnym, hinduskim klimacie. Dom, nazwany Parekh, zaprojektowany pod koniec lat 60., składał się z dwóch części – zimowej i letniej. Ta pierwsza miała tarasy i była używana o poranku i wieczorem. Druga chroniła domowników przed upałem i służyła w ciągu dnia. Dom miał kształt prostokąta, a jego dłuższy bok zwrócony był w kierunku wschód – zachód.
Bardzo efektowne wrażenie robi budynek mieszkalny w Mumbaju, zaprojektowany przez Correę na początku lat siedemdziesiątych. Kanchanjunga to prostopadłościan o proporcjach 1:4 – wysokość czterokrotnie przekracza długość podstawy. Wieżowiec ma 84 metry i składa się z ponad trzydziestu luksusowych apartamentów. Każdy ma od trzech do sześciu sypialni, podłogę o nierównym poziomie oraz taras. Rozmieszczono je w narożnikach budynku , zapewniając dostęp światła i dobrą wentylację.
Na początku lat 70. Correa został szefem grupy architektów, którym zlecono zaprojektowanie tak zwanego Nowego Mumbaju. To miasto, a raczej kilkanaście niewielkich miasteczek, miało odciążyć przeludniony i zagęszczony do granic możliwości Mumbaj. Miasta połączono siecią dróg, linii kolejowych oraz zbudowano efektownie wyglądający most Vashi. Inwestycje sprawiły, że Navi Mumbai przyciągnął mieszkańców prowincji Maharashtra, pragnących przenieść się do miasta. Pięć lat temu mieszkało tam ponad milion sto tysięcy ludzi. Tymczasem miasto wciąż się rozbudowuje, za trzy lata będzie mieć własne, międzynarodowe lotnisko…
RR