ZAGRODA WIEJSKA, CZYLI JAK MIESZKAŁ MACIEJ BORYNA
Zagroda wiejska to kilka budynków o różnych funkcjach, otoczonych płotem. Zagroda składa się z domu mieszkalnego i pomieszczeń gospodarczych, zbudowanych w pewnej odległości od siebie, co miało uchronić je w czasie pożaru. Projekt domu odpowiadał zwykle kształtowi prostokąta. Materiałem budowlanym było zazwyczaj drewno - ściany wiejskich domów budowano z belek, układanych na zrąb. Szczeliny wypełniano słomą lub mchem i zalepiano gliną. Dach wiejskiej chaty był spadzisty, kryty strzechą. Nie było podłogi, zamiast tego - najczęściej zwykłe klepisko, to jest ubita ziemia. Najprostsze domy miały tylko izby, bez sieni. Przekraczając próg, wchodziło się do pomieszczenia mieszkalnego. Bogatsi gospodarze budowali domy jednotraktowe, czyli złożone z sieni oraz izby. W budowlach dwutraktowych centralnie położona sień rozdzielała pomieszczenia - po jednej stronie była izba, po drugiej komora i stajnia. W komorze przechowywano plony czy ubrania.
Bardzo długo - nawet w końcu XIX wieku, wiejskie domy budowane na ziemiach polskich były dymne, to znaczy dym wychodził przez drzwi do sieni i stamtąd otworami przed dach. Dlatego piece budowano przy ścianach, oddzielających izbę od sieni. Piec składał się z dwóch części - większego, chlebowego oraz mniejszego, służącego do gotowania. Wszystko dlatego, że piec chlebowy używany był rzadziej, rozpalano go na przykład raz na tydzień. Innym ważnym punktem izby był stół, który zwykle stał po przekątnej w stosunku do pieca, w rogu. Nad stołem wisiały obrazy świętych, zazwyczaj leżał tam bochen chleba. Wokół stołu koncentrowały się świąteczne czy domowe uroczystości, piec symbolizował kontakt z zaświatami. Pozostałe wyposażenie chłopskiej izby to ławy, stojące wokół stołu i skrzynie, gdzie przechowywano naczynia, ozdoby czy przedmioty niezbędne w gospodarstwie.
Chałupa była centralną częścią wiejskiego obejścia i stała najczęściej przodem do drogi. Za nią znajdowały się pomieszczenia gospodarcze - czyli stodoła, spichlerz, stajnia czy chlew. Wszystkie te budynki także były drewniane. Nie było piwnic - ich rolę pełniły kopce, wypełnione na przykład ziemniakami, czy stogi z sianem. Taki sposób przechowywania zapasów na zimę opisany jest na przykład w „Chłopach" Władysława Reymonta. Cenniejsze plony - jak na przykład ziarno, przechowywano w komorach, w wiejskich domach. Również z „Chłopów" pochodzi opis ocieplania domu na zimę - Maciej Boryna robił to za pomocą liści, przywiezionych jesienią z lasu. Wtykał je w szpary w ścianie budynku, w ten sposób zabezpieczając się przed utratą ciepła. Ważnym punktem obejścia była studnia, choć w niektórych wsiach nie wszystkie gospodarstwa miały własne studnie - wodę czerpano z kilku miejsc, dostępnych dla całej wsi. Czasem w obejściu budowano też wolno stojące piece piekarskie, wędzarnie albo suszarnie. Wszystko zależało od potrzeb i zamożności konkretnego gospodarza.
Robert Rusek