Adaptacja – druga młodość?
Większość właścicieli, rozważając wybór projektu domu jednorodzinnego, nie zastanawia się nad jego późniejszymi adaptacjami: jeśli ktoś planuje prowadzenie działalności gospodarczej, sięga po prostu po inny projekt. Często jednak zdarzają się udane adaptacje, i to nie tylko w sytuacjach wymuszonych przez kataklizmy, wojny, etc. Świetnym tego przykładem są muzea i galerie zakładane w dawnych hotelach, czego przykładem – przypieczętowany w ostatnich dniach 2016 roku los hotelu Cracovia, zakupionego przez Muzeum Narodowe w Krakowie (MNK). Sprawdza się w to od Sydney (Holbourne Museum) po Florydę (Lightner Museum) – czemu nie może się sprawdzić w Krakowie?
To, że zakup ten stał się już przedmiotem krytyki, złożyć można chyba wyłącznie na temperaturę dzisiejszych sporów politycznych w Polsce. Sceptycznie podchodzący wobec tego rozwiązania publicyści i uczestnicy forów zadają co prawda zasadne pytania o możliwość zaadaptowania niewielkich pokoi i korytarzy hotelowych na muzeum, kojarzące się z przestronnymi salami – robią to jednak zazwyczaj nie znając ani kontekstu historycznego, ani planów, jakie MNK wiąże z nowym nabytkiem.
Zacząć trzeba od przypomnienia, że budynek hotelu Cracovia stoi vis a vis gmachu głównego Muzeum – i w połączeniu z pobliskim domem studenckim „Żacek”, Biblioteką Jagiellońską i głównym gmachem AGH tworzą spójny zespół budynków architektury modernistycznej. Wzniesiona w połowie lat 60. Cracovia została już przed pięciu laty wpisana do miejskiego rejestru zabytków jako przykład architektury modernistycznej.
Już po zamknięciu hotelu rozważano różne jego losy: inwestor od początku zdawał sobie sprawę, że zły stan techniczny, duża ilość ścian działowych, będących zarazem ścianami nośnymi oraz wykorzystanie rakotwórczego azbestu do budowy elewacji wyklucza modernizacje budynku w kierunku budowy hotelu lub apartamentowca. Galeria handlowa? Centrum biurowe? Budziło to opory zarówno obrońców jakości życia, jak władz miasta. Rozważano również wyburzenie prostej – zbyt prostej, zdaniem przeciwników modernizmu – bryły.
Wicedyrektor MNK prof. Andrzej Szczerski od lat prowadził kampanię na rzecz wpisania budynku do wojewódzkiego rejestru zabytków i stworzenia tam galerii eksponującej współczesną architekturę i sztukę użytkową. Takie rozwiązanie stało się obecnie możliwe – i nie znaczy to, jak chcą śmieszki, że do dawnego socjalistycznego hotelu trafi „Dama z łasiczką”. Za to malarstwo Nowosielskiego i op-artowa ceramika z Ćmielowa mogą się tam prezentować doskonale. [ws]