Baardzo długi domek
Wiele osób zainteresowanych projektem domu jednorodzinnego miewa, po doświadczeniach PRL, alergię na „kostkę” i pragnie bardziej zdecydowanych proporcji wymarzonego budynku. Czy byliby zadowoleni z pomysłu chilijskiego architekta Alejandro Soffia, który zdecydował się wznieść nowoczesną replikę domów z Południa USA sprzed półtora wieku, które określane były wówczas mianem “shotgun houses”?
Sam termin dałoby się przełożyć na polski cudownie dwuznacznym terminem „na przestrzał”: według westernowych wspomnień, kula wystrzelona przez mężczyznę, stojącego w drzwiach na jednym (węższym) końcu takiego domu, wylatywała bez przeszkód drugimi drzwiami.. W „shotgun houses” nie budowano bowiem pokojów w amfiladzie, decydując się raczej na jedno, bardzo obszerne wnętrze.
Soffia nawiązał do tego pomysłu, wznosząc na obrzeżach Santiago dom jednorodzinny na murowanym fundamencie z drewnianych paneli kompozytowych (SIP), przykrytych dachem z czarnego cedru opartym na masywnej, prostej więźbie (fot.1). Budynek o długości 40 metrów ma wydzieloną część toaletową i sypialnię: duża jadalnia / bawialnia i przylegająca do niej, ulokowana przy jednej z krótszych ścian domu kuchnia zajmują jednak przeszło połowę wnętrza. Dodatkowo, z myślą o jego optycznym uporządkowaniu, przegrodzono piaszczysto-żwirowy (w stylu ogrodów Zen) przed domem wąskim, biegnącym prostopadle do domu trawnikiem.