Bezszmerowo, bezpyłowo
Zalety? Większa moc zasysania brudów, żadnej woni nagrzanego i zakurzonego powietrza, żadnego wtórnego obiegu kurzu i alergenów. I CISZA. A wady? No cóż, w pierwszej kolejności koszty, zwykle o rząd wielkości większe niż w przypadku zwykłego odkurzacza, a drugiej – potrzeba rozbiórki instalacji, gdy zatka się któraś z rur, prowadzących do centralnego zbiornika. A jednak: warto zastanowić się nad uwzględnieniem w naszym projekcie domu jednorodzinnego miejsca na odkurzacz centralny.
Przez lata kojarzył nam się ze staroświeckim sznytem legendarnych hoteli, w który nie do końca wierzymy: te wszystkie dzwoniące szybki windy i nieco zzieleniałe mosiądze.. Takie też są historyczne „odkurzacze centralne”, w których główna troska konstruktorów zdaje się dotyczyć wyrzeźbienia drzwiczek. Ale nowa generacja takich odkurzaczy to naprawdę zupełnie coś innego.
Mniejsza już o moc – Dysonowskie odkurzacze mają jej równie dużo – ale ta możliwość wyrzucenia powietrza poza obręb domu to atut, który powinien docenić każdy, nie tylko astmatycy.
Dylematy pozostają w mocy, nie tylko finansowe: równie istotna jest decyzja, czy kolejny system infrastrukturalny w domu – po zasilaniu energią, gazem, internetem, po wentylacji i złożonym systemie wodno-kanalizacyjnym – chować za przecierzeniami i podwieszanymi sufitami, czy zatapiać w ścianie? Z obawy przed zatykającym rury zwykłych odkurzaczy zapałkami, wykałaczkami i kredkami we wlotach, umieszczonych zwykle u podnóża ścian, montowane są specjalne sita, filtry i zapadnie. Jeśli jednak coś przemknie przez sita... W przypadku zwykłego odkurzacza giętką rurę możemy przepłukać silnym strumieniem wody, wytrzepać, a w ostateczności – wyrzucić: jej koszt jest znikomy w porównaniu z resztą wyposażenia. Ale jak wymontować rurę ze ściany?
A jednak. Warto może zastosować system dodatkowych „rewizji”, centralną jednostkę podwiesić, jeśli w piwnicy, na tyle wysoko, by nie groziło jej zalanie – i napawać się świeżym powietrzem? [ws]
(źródło: Wikipedia)