Biały pancerzyk
Nie jest trudno otwierać mocą decyzji architektonicznej okna i dziedzińce, pruć ściany i decydować się na otwarte na przestrzał wnętrza, kiedy nie mamy nic do ukrycia. Ale jak zabezpieczyć naprawdę wartościowe zbiory i pomieszczenia, nie zamieniając budynku w betonowy sarkofag? Rozwiązania, których szukał francuski architekt Jean-Paul Viguier, wznosząc pomieszczenia nowego skarbca i centrum przetwarzania gotówki Banku Francji mogą dać do myślenia projektantom domów jednorodzinnych, którzy opowiadają się za dyskrecją.
Viguierowi przypadł zaszczyt dokonania kompletnej renowacji i przeprojektowania porzuconych przed laty budynków przemysłowych na zaniedbanych przedmieściach Paryża (Seine-Saint-Denis district), które mają stać się siedzibą głównego skarbca, a zarazem tzw. centrum przetwarzania gotówki, zwożonej tu z setek oddziałów i dziesiątków tysięcy bankomatów. Projekt stanowi część planu rewitalizacji dzielnicy, ojcom miasta wyjątkowo więc zależy na ukazaniu budynku jako nowoczesnego i otwartego. Jak jednak – zadał sobie pytanie architekt – ukazać jako otwarte coś, co z definicji musi być szczelnie zamknięte?
Jean-Paul Viguier postawił na lekkie, cynkowane na biało stalowe osłony. Trzy potężne bryły okryte zostały zostały zwojami blachy stalowej o najróżniejszej fakturze, przypominającej z daleka już to tarkę, już skórę jaszczura. To rozwiązanie się sprawdziło: przenikanie światła i cienia ożywiło zwalistą, 26-metrową fasadę. Tym bardziej może się to udać w dyskretnym domu jednorodzinnym.