Bulaj w Londynie
Polakom okrągłe okna kojarzą się w z projektami domów jednorodzinnych z lat 30., których właściciele usiłowali skapitalizować sukcesy polskiej gospodarki w Gdyni albo przynajmniej nawiązywali do idei „wiatru od morza”. Ale uroda podobnych rozwiązań jest ponadczasowa: londyński architekt Simon Astridge zdecydował się właśnie na mocny okrągły akcent w fasadzie przebudowywanego właśnie domu na londyńskich Highbury Fields.
“Dobudówka” do dwupiętrowego domu, wciśniętego dotąd między dwa inne budynki i mogącego się rozwijać wyłącznie w kierunku ogrodu miała za zadanie zwiększyć przestrzeń, możliwą do wykorzystania przez nowych właścicieli: rodzinę naukowców. Być może okrągłe okno, tyleż „morskie” co „laboratoryjne”, stanowić miało aluzję do obranej przez nich specjalności, podobnie jak inny wybór, który zaszokował sąsiadów: w miejsce typowej dla architektury Londynu, a szczególnie konserwatywnych Highbury Fields, czerwonej cegły, Astridge zdecydował się na kremowobiałą, bardzo przypominającą wyroby PRL-owskich „silikatów”.
Terrazo House, jak nazwał archotekt dom po przebudowie, zerka okrągłym oknem jedynie na krzewy porzeczek i boczny, prowadzący ogrodami ciąg spacerowy, ale już odnotowany został przez kilka pism branżowych. Warto zastanowić się nad wyborem okrągłych ram okiennych jako alternatywy dla wysokich, francuskich okien do podłogi: mniej wieje, doświetlenie jest proporcjonalnie najlepsze, a stolarkę okienną da się z pewnością zamówić: ramiarzom nieobcy jest cyrkiel.