Cedrowy puklerz
Wypukły pas-torus z belek w połowie wysokości budynku, luźno tylko związany z elewacją z wapiennych płyt i wyraźnie stanowiący odrębny element? Po takie rozwiązanie, nieuchronnie kojarzące się z „puklerzem”, ewentualnie (może to stosowniejsze porównanie) karapaksem nosorożca czy żółwia sięgnęli projektanci nowego Muzeum Historii Naturalnej w Tel Aviwie. Ale, jeśli się lepiej zastanowić, to znakomity pomysł również na zwiększenie kubatory mniejszego budynku..
Naturalnie, żeby to ie udało, projektant domu jednorodzinnego musi mieć tyle fantazji, co studio Kimmel Eshkolot Architects, którego wizja nowego muzeum zakładała tyleż wykorzystanie surowców naturalnych, co przemycenie w samej bryle budynku możliwie wielu aluzji do bioróżnorodności i „królestwa roślin i zwierząt”. Równie zachwyca jednak sama koncepcja konstrukcyjna: na mocnych belkach nośnych wysunięty został z bryły budynku potężny (powierzchnia rzędu 250 m.kw.) taras, przykryty ukośnie, od góry i od dołu, potężnymi belkami. Przesłania on zarazem i zadasza wejście do budynku.
Podobne przegrody z belek umieszczono zresztą wewnątrz budynku, by w naturalny sposób oddzielić różne sekcje i galerie gigantycznego muzeum. Połączenie sztywnej, modernistyczno-futurystycznej bryły ze zmiękczającym optycznie widok karapaksem z belek nie razi, pokazuje raczej rozmach i możliwości ewolucji, nie tylko architektonicznej; co stoi na przeszkodzie, by w budowanym w Polsce domu jednorodzinnym skonstruować podobny „wypukły taras”, tym razem nie z belek cedru, lecz świerczyny?