Chrupiący wulkaniczny popcorn
Kiedy pół wieku temu czasopismo „Popular Mechanics”, łączące ambicje dydaktyczne „Młodego Technika” z marketingową przebojowością tabloidu, tłumaczyło w ten sposób swoim czytelnikom fenomen perlitu, porównanie to było zrozumiałe bodaj tylko w Stanach: zarówno prażona kukurydza, jak spęczniałe po wyżarzaniu w temperaturze tysiąca stopni okruchy skały pochodzenia wulkanicznego znane były przede wszystkim w Nowym Świecie.
Dziś o popularność popcornu nie trzeba się obawiać – i podobnie jest z perlitem, po który sięga co drugi projektant budynków. Placówka badawczo-promocyjna Perlite Institute (z siedzibą w Pensylwanii) zamieszcza na swoich stronach poglądowy szkic domu jednorodzinnego, przy którego budowie wykorzystano perlit w szesnastu kluczowych obszarach, od trawnika po dach: służy jako wyściółka komina, filtr w oczku wodnym, ulepszacz gleby, ale też – jako spoiwo tynków, ognioodporne wypełnienie ścianek działowych, podkład „zielonego dachu” i podstawowy składnik płytek.
Naturalnie – perlit perlitowi nierówny. Wspólny jest tylko proces powstawania, rzeczywiście przypominający prażenie popcornu: rozdrobniona, zawierająca sporo wody skała wulkaniczna rozgrzewana jest do tysiąca stopni Celsjusza: najpierw rozsadza ją na mniejsze fragmenty powstająca raptownie para wodna, potem – następuje jej częściowe zeszklenie. Bierny chemicznie, zdolny do wiązania różnych zanieczyszczeń, zapewniający dużą ilość powietrza i relatywnie lekki (metr sześcienny perlitu może ważyć zaledwie 30 kg!) minerał wykorzystywany jest przy większości projektów tanich domów jednorodzinnych.
Naturalnie, ma poważną konkurencję: do ocieplania budynków niezawodny jest (niestety, palny) styropian, przy uprawie roślin i filtrowaniu wody jeszcze lepiej sprawdza się droższy, ale ładniejszy keramzyt, czyli prażona podobnie jak perlit glina, wypalana w piecach obrotowych, dzięki czemu przybiera kształt kulek. W archiwach instytutów budowlanych spoczywają jeszcze zapiski o ziemi okrzemkowej (pamiątki po odkładanych przez miliony lat na dnie zbiorników wodnych pancerzykach glonów), biowęglu, wełnie skalnej.. Perlit pozostaje jednak najpopularniejszy: jeśli z samochodu dostawczego na naszym placu budowy domu wyładowywane są kolejne pękate, chrzęszczące worki, to znaczy, że wylewanie podłóg i tynkowanie już blisko. (ws)