Dom pod Boiskiem?
Nawet, jeśli w tym tytule jest przesada, to niewielka. Projekt domu jednorodzinnego, który stanął na obrzeżach brazylijskiego São Paulo rzeczywiście eksploatuje fenomen “płaskiego dachu” w manifestacyjny, radykalany sposób. Ale skutecznie: nieczęsto udaje się schować rezydencję o powierzchni blisko tysiąca m.kw. pod stosunkowo lekką, płaską płytą.
Naturalnie, cudów nie ma: część stropu budynku wspierana jest przez system rytnicz nie ustawionych filarów, część – przez ścianę nośną. Ale na pierwszy rzut oka płat betonu, który zresztą okazjonalnie służy jako boisko, wisi w powietrzu niemal bez podpór.
W środku – normalne, choć nieskrępowane życie: pięć sypialni, osobno kuchnia, łazienki, siłownia. Uniesione częsciowo na dźwigarach i poprzecznych belkach z żelazobetonu, częściowo - na murze granicznym, z założenia kontrastującym beztroską linią przebiegu z równoległobokiem dachu, chwilami "wnikającym" w obrys budynku i tam pełniącym rolę kolejnej ściany nośnej.
Że budynek jest w tym kształcie energooszczędny i ekologiczny - to jasne: można pozyskiwać energię w zestawach fotowoltaicznych, dodatni jest dzięki murawie bilans tlenowy, płyta dachu zapewnia doskonałą termoizolację. Bardziej istotne jest jednak pokazanie, że idea "płaskich dachów" nie skończyła się wraz z modernizmem i "pudełkowcami", że w taj dziedzinie cały czas jest jeszcze wiele do powiedzenia.