Domek na garażu
Garaż tradycyjnie stanowi skromny, czasem wręcz wstydliwy dodatek do rezydencji. Szanujący się architekt nie umieszcza w cv tytułu „projektanta garaży”, w magazynach poświęconych designowi rzadko widuje się szczególnie efektowne rozwiązania schowków na zimowe opony i taczki. Garaż jest pomieszczeniem skrajnie funkcjonalnym, szkicując go, dba się o nie przewiewność, izolację cieplną i – w przypadku gdy sąsiaduje z domem – brak mostków termicznych. A jednak zdarzają się projekty domów jednorodzinnych, w których garaż okazuje się być fundamentem – i to często w dosłownym znaczeniu tego słowa.
Tak właśnie stało się w na nowojorskiej Long Beach, gdzie brooklińskie studio Bernheimer Architecture postanowiło wznieść ostentacyjnie skromny, drewniany dom z dwuspadowym dachem, wykorzystując jako fundament stojący w tym miejscu od 35 lat betonowy garaż.
Miejsce, stosunkowo stabilne tektonicznie – całe hrabstwo Nassau leży na granitach – wybiera daleko w morze: zawilgocenie gruntu jest spore, konieczność podmurówki – oczywista. Dom drewniany wymagałby szczególnie drobiazgowej izolacji, by uniknąć gnicia. Fundament z garażu załatwia dwie kwestie: zabezpieczenia podłoża oraz oparcia wystarczająco mocnego, by wznieść na nm jednopiętrowy (ze strychem) budynek, ważący(bez wyposażenia i mieszkańców) ok. 3,5 tony.
Oczywiście, nie każdy garaż nadaje się do takiej roli, szczególnie, jeśli wzniesiony był w czsach PRL, gdy oszczędzano i na zbrojeniu, i na cemencie. Jeśli jednak ktoś chciałby drewnianego domu jednorodzinnego z możliwie szerokim widnokręgiem – warto rozważyć takie rozwiązanie.