Domek z pudełka
Drukowanie 3D jest w modzie od kilku lat, od dawna też określa się je mianem przyszłości budownictwa i architektury: kolejne pracownie i wyższe uczelnie organizują pokazy tego rodzaju działań, coraz głośniej o przyszłości, w którym projekty domów jednorodzinnych, dopracowywane aż do chwili, w której całkowicie spełnią oczekiwania użytkownika, prosto z ekranu komputera trafiać będą do pamięci urządzenia „drukującego” budynek z betonu, metali i tworzyw sztucznych.
Stajemy właśnie o krok bliżej tego rozwiązania w chwili, gdy Eindhoven University of Technology rozpoczął prace nad wyprodukowaniem próbnej serii pięciu domów jednorodzinnych w technologii 3D: rozpoczęte właśnie prace mają doprowadzić do wzniesienia za rok pięciu budynków przeznaczonych dla goszczących na uczelni wykładowców. Niewielkie, „grzybkowate”, a z pewnością organiczne formy stanąć mają na terenie kampusu. W skład każdej wchodzić mają dwie lub trzy sypialnie, standardowy zestaw dwóch łazienek, jadalni, gabinetu do pracy i „składziku”: do tego balkon, taras lub basen.
W przedstawionym projekcie zwraca uwagę przede wszystkim opływowa forma domów. Czy chodzi o powrót do czasów szałasów i igloo? Bardziej o ergonomię (kuliste kształty są bardziej opłacalne w utrzymaniu i wymagają mniej energii na dogrzewanie) oraz o zademonstrowanie nieograniczonych możliwości „indywidualizacji” budynków. W drugiej kolejności uczelnia planuje wzniesienie czterech wielopiętrowych domów w Meerhoven, w pobliżu lotniska: czy pod jakimś względem będą przypominać osiedla Wielkiej Płyty?