Domku, złóż się!
Pomysły na niewielkie, prefabrykowane domy jednorodzinne pojawiają się coraz częściej, w miarę rozwoju techniki i równie systematycznie postępującego lokalnie przeludnienia. To zabawne, że prowadzi to do zatarcia pojęć na poziomie „ruchomości”/”nieruchomości”, ale dla autorów projektów domów jednorodzinnych jest to nowa płaszczyzna realizacji zawodowej. Mało kto zagospodarowuje ją tak konsekwentnie jak projektant Yves Behar z San Francisco.
Zaprojektowane przezeń „rozkładalne” domy, których produkcję rozpoczęła już powiązana z projektantem firma Plant Prefab, określane są mianem ADU – Accessory Dwelling Unit, czyli w wolnym przekładzie składana jednostka mieszkalna. Potencjalna klientela – ta sama co zwykle: studenci, młode małżeństwa na dorobku, emeryci, niepełnosprawni, samotni, imigranci: w najbliższych latach będzie tych grup przybywać.
Całe domy wznoszone są w oparciu o siatkę przestrzenną o polach powierzchni 1,2 m.kw. Domy mogą zająć powierzchnię od 23 do 112 m.kw. W tej chwili oferowane są trzy podstawowe „linie”: dwie z płaskim dachem, przeznaczonym dla cieplejszego, ale deszczowego klimatu i jeden z dachem spadzistym. Liczba i wielkość okien, możliwość wzniesienia piętra, podłączanie instalacji sanitarnej – wszystko to załatwić można prędzej niż montaż fotelu z prefabrykatów, podobnie jak łazienki i kabiny prysznicowej. Domek instant – czy taka czeka nas przyszłość?