Dorosły domek dla dzieci
Leżący prostokąt – to ściana frontowa. Do tego stojący prostokąt – drzwi, dwa kwadraty – okna i spirala dymu z komina. Wszyscy znamy takie projekty domów jednorodzinnych – rodzą się w zeszycie lub bloku rysunkowym, a czasami wprost na asfalcie, czasem zaś na bardziej szlachetnych nośnikach. Pytanie, jak zachować wierność podobnym projektom, kiedy jest się już dużym?
Próby takiej podjął się portugalski projektant Filipe Saraiva, który w niełatwym terenie - różnica poziomów między krańcami działki, skaliste podłoże – zamarzyło się możliwie wierne odtworzenie dziecinnego projektu, które gwarantowałoby użytkownikom poczucie bezpieczeństwa. I udało się, niemal się udało: bryła budynku, wzniesionego w pobliżu słynnego zamku Ourem, mogłaby zostać wycięta z jednego klocka lipowego drewna.
Tyle, że nie jest równie przewidywalna i pastelowa jak domki z rysunków utalentowanych przedszkolaków: zamiast bieli ścian i czerwieni dachówek – panele z glazurowanego, ciemnego betonu, przypominającego trochę lawę. Inny jest też wewnętrzny podział pomieszczeń: zamiast sieni, izby po lewej i izby po prawej – wyrafinowany system wnętrz, zakamarków, ruchomych szaf i otwartej kuchni. Ale też wiadomo, przedszkolaki rzadko rysują przekroje poprzeczne. Za to jeśli idzie o sam projekt domu – inspiracja wyobraźnią dziecka udała się stuprocentowo.