Aktualności

Drzewko elektryczne

data dodania: 2016-09-20

Popularność postaw proekologicznych, niejasne poczucie winy w obliczu globalnego ocieplenia, rosnące ceny energii – wszystko to sprawia, że w projektach nowych domów jednorodzinnych coraz częściej pojawiają się różnego rodzaju przydomowe generatory prądu. Zwykle są to panele solarne, których wydajność pozostaje jednak mocno ograniczona. Na klasyczną turbinę wiatrową mało kto sobie pozwala – jest to inwestycja nie na kieszeń właściciela pojedynczego domu, radykalnie też zmienia widok otoczenia. Ale wiatr, przelatujący bezużytecznie wokół, kusi, kusi.. Stąd zapewne wzięła się koncepcja „Wiatrowego drzewka”, „L’Arbre a Vent”, mocno promowanego przez francuski startup New Wind.

Sam pomysł jest prosty: rozgałęziony zestaw osadzonych pionowo mini-turbin wiatrowych ze skrzydłami wirnika w kolorze zielonym, z daleka (no cóż, z bardzo daleka…) przypominającym liście drzewa, może teoretycznie stanąć na dachu każdego domu lub  ogrodzie. Skonstruowana została w ten sposób, że wirniki poruszane są już przez naprawdę delikatne podmuchy wiatru, a generowana w ten sposób energia wystarczyć ma, jak deklarują pomysłodawcy, do „ogrzania domu jednorodzinnego” lub „oświetlenia terenu wokół domu”.

Seems legit… Nic dziwnego, że „Wiatrowe drzewko” odbywa triumfalny pochód przez UE, a kolejne korporacje, chcąc się wykazać, kupują bodaj tuzin nowych mikro-turbin, by móc postawić je na dachu siedziby. Prototyp kosztuje wprawdzie, bagatela, około 25 tys. euro, no, ale skoro zwraca się w ciągu dwóch lat…

Sceptycy jednak nie wypuszczają z rąk kalkulatorów, mierników napięcia, a przede wszystkim może portfeli, i zauważają, co następuje:

Turbiny wiatrowe są nie bez kozery wysokie i mają poprzeczną oś napędu. Taki sposób pozyskiwania prądu, z szybciej wiejących wiatrów, jest po prostu znacznie skuteczniejszy, Owszem, „Wiatrowe drzewko” jest w stanie wyłapać i obrócić na energię elektryczną pojedyncze podmuchy – ale wydajność takiego rozwiązania jest fatalnie niska, a koszt uzyskanego w ten sposób prądu – wielokrotnie wyższy niż wynosi cena rynkowa. Zdaniem autorów ze specjalistycznego bloga cleanenergy.com, tego rodzaju turbina ma szanse zwrócić się po… 107 latach. A przy wydajności ok. 3.500 kWh jednej turbiny, do „obsłużenia” domu będzie ich potrzeba co najmniej czterech. Przepływy strumieni powietrza są zjawiskiem dość złożonym – położone blisko siebie miniturbinki będą odbierać sobie wzajemnie siłę napędową. No i uwaga, ekolodzy: ptaki nie są aż tak inteligentne, by nie usiłowały siadać na zielonym pseudo-drzewku. Nie obejdzie się bez ofiar.

Owszem, „elektryczne drzewko” może być świetnym miejscem na przyczepienie świątecznych lampek – i w tym zakresie mogłoby się okazać samowystarczalne energetycznie. Ale jeśli komuś na serio zależy na dodatkowym źródle energii – doprawdy, panele słoneczne są lepsze.

Sierpień 2013
data dodania: 2013-08-23
Główny Urząd Nadzoru Budowlanego opublikował dane dotyczące rynku budowlanego w I połowie 2013 roku. Wciąż pogłębia się spadek ilości wydawanych pozwoleń na budowę – w I półroczu 2013 wydano ich 85 885. Liczba ta, nie napawa optymizmem ... więcej...
data dodania: 2013-08-21
Od trzydziestego sierpnia do pierwszego września w Warszawie przy ulicy Prądzyńskiego 12/14 odbywać się będzie bardzo interesująca wystawa „Zieleń to życie”. Dla wszystkich, którzy interesują się ogrodnictwem to dobre miejsce, by... więcej...
data dodania: 2013-08-14
Rząd Donalda Tuska stara się spełnić choć część z obietnic, które złożył on w swoim exposé. Jednym z nich było skrócenie i uproszczenie procesu ubiegania się o pozwolenie na budowę, które obecnie jest długie i przesadnie skomplikowane.... więcej...