Dywanik ze żwiru
Drobne frakcje kruszywa (wygładzonych odpadków kamieniarskich), drobnego żwiru lub grubego piasku można związać żywicą poliuretanową lub epoksydową – i uzyskać doskonałe wykończenie tarasu, ale także schodów wejściowych, balkonu lub ścieżek w ogrodzie. Warto wziąć pod uwagę to rozwiązanie, projektując dom jednorodzinny: jest niedrogie, ekologiczne, zgodne z naturą i oszczędzi nam mnóstwo pracy przy drenażu tarasów lub alejek.
Kruszywo stanowi zwykle ok. 95 proc. całej mieszanki – żywica poliuretanowa nie wypełnia przestrzeni, lecz jedynie spaja drobne kamienie se sobą. To powoduje, że „dywanik” jest przepuszczalny dla wody, a zarazem wytrzymały na nacisk i bardzo przyczepny: nie grozi nam na nim w żadnym razie poślizgnięcie się, bardzo wygodnie chodzi się po nim bosymi stopami.
Taki „dywanik” można położyć praktycznia na każdym podłożu: jego cienką warstwę można kłaść na starych, zniszczonych płytkach ceramicznych lub terakotowych, na podbudowie z kruszywa lub podsypki w ogrodzie, a nawet (choć wtedy trzeba już wyeliminować przepuszczalność dla wody) na ścianach łazienki. W łazience sprawdzi się jednak przede wszystkim jako trwały dywanik – pod warunkiem, że położymy pod spodem matę grzewczą. Jeśli kładlibyśmy mieszankę żywic i kruszywa na powierzchniach, które wymagają odprowadzania wody – na balkonie lub zabytkowym tarasie – można na krawędziach położyć profile okapowe.
Kolorowo. Lekko. I tanio. A w dodatku – takiego dywanika nie trzeba trzepać! [ws]