Fastrygowanie sklejki
Opatentowana w latach 60.XIX wieku, zyskująca na popularności u progu XX, sklejka długo musiała czekać na uszlachcenie. Przez więcej niż wiek uważano ją za materiał marny, drugorzędny, dobry do sporządzania prototypów lub mebli dla biedoty: jednym wyjątkiem była cienka, najwyższej jakości sklejka dla modelarzy i szybowników, ale sprzedawano jej minimalne ilości. Do łask wraca od początku XXI wieku: klejona z coraz cieńszych płatów drewna, a zatem złożona z coraz większej ilości warstw, wyszlifowana, przyjazna środowisku, coraz częściej wykorzystywana jest w branży wykończeniowej, także przy projektach fantazyjnych domów jednorodzinnych. Ale jeśli czasza ze sklejki dostaje tytuł „Wnętrza roku” („The World Interior of the Year”) na festiwali architektonicznym, to znaczy, że nobilitacja wreszcie się dokonała.
Nagrodzony został pawilon ze sklejki wzniesiony we wnętrzu dużego magazynu meblowego w Singapurze, co od razu wzbudzało emocje: no tak, sklep meblowy to miejsce, gdzie człowiek nabiera sympatii do drewna. Jury jednak, jak wolno przypuszczać, nagrodziło bardziej sam pomysł: kształtowanie sklejki, jak zwykło się to robić, w gorącej parze i pod ciśnieniem – a następnie „zszywanie” jej poszczególnych płatów grubą liną ze wplecioną w osnowę struną z metalu.
Sklejkowe moduły, z których projektant – Produce Workshop – pozszywał sklepienie są sferyczne, podobne chyba do fezu. Ściany pawilonu – pofałdowane jak zasłona. Nowy materiał pozwala na wszelkie eksperymenty i kompromisy. Kiedy pojawi się na większą skalę w polskich domach jednorodzinnych? [ws]