Flexibrick
Fasada z cegły należy do kanonu eleganckich wykończeń domów jednorodzinnych. Jest jak granatowa marynarka: zawsze się sprawdzi, to nie może wyglądać źle, etc. Wielu projektantów rezygnuje z tynkowania (co już ryzykowne), wznosi podwójną ścianę, ewentualnie zatapia w mokrym tynku cegły klinkierowe. Ale co, jeśli fasada ma zakrzywiony kształt, jeśli mamy potrzebę ją odciążyć, albo po prostu – zależy nam na widoku cegieł w miejscu tak nieoczekiwanym jak pergona lub altana? Dobry projektant może w takim przypadku sięgnąć po nietypowy pomysł.
Od kilku lat entuzjaści nowych rozwiązań sięgają po „fexibrick”: miniaturowe, płaskie cegły robione nie ze zwyczajowej mieszanki gliny i piachu, lecz ze spiekanych tynków. Cegły nowego typu są pięć razy lżejsze, płaskie, ewidentnie przeznaczone do okładzin. Ale nie to jest największym novum lecz fakt, że cegły są, jeszcze w stanie surowym, nakładane na drut stalowy – właściwie siatkę – i wypiekane już z nią.
To powoduje, że gotowe cegły zwinąć można w swego rodzaju rulon – na 1 m.kw. przypada przeszło czterdzieści cegieł. Można taką „trójwymiarową tapetę” zatopić w świeżym tynku, uzyskując efekt ceglanej fasady – można też jednak po prostu efektownie zawiesić w powietrzu. Lekko falująca zasłona z cegieł – to nie jest zły design na początek jesieni. [w.s.]