Grozi nam deweloperska Amber Gold?
Ustawa developerska powinna zostać zmieniona jak najszybciej gdyż pozostawienie jej w obecnym kształcie grozi – według Pawła Kuglarza, partnera w kancelarii Wolf Theiss - aferą na skalę porównywalną z afera Amber Gold. Przede wszystkim należy dopuścić stosowanie odpłatnej umowy rezerwacyjnej, polegającej na wyłączeniu ze sprzedaży konkretnego lokalu, którym zainteresowany jest nabywca, na pewien czas. Umożliwi to nabywcy uzyskanie kredytu bez ryzyka utraty wybranego lokum a także bez zobowiązań, które wynikają z umów deweloperskich. Powinna zostać wprowadzona gwarancja bankowa i gwarancja ubezpieczeniowa będące środkami ochrony nabywcy. Kolejna konieczna zmiana musi umożliwić nabywcom mieszkań czy domów, kontynuację budowy w sytuacji ogłoszenia przez developera upadłości.
Gwarancją Bankowego Funduszu Gwarancyjnego objąć należy w przypadku upadłości banku, według prawnika, którego opinię opublikowała „Rzeczpospolita”, kwoty wpłacone przez nabywców na rachunek powierniczy.
Obecna sytuacja prawna umożliwia nieuczciwym developerom przyjmowanie bez zabezpieczeń pieniędzy od nabywców mieszkań czy domów co w konsekwencji może doprowadzić do afery na skalę nie mniejszą niż afera Amber Gold.
(kaem)