Grymas na fasadzie
Nie zawsze przy wyborze projektu domu jednorodzinnego górę bierze minimalizm; czasem pragniemy nawiązać do przeszłości stylem, gontem, szlachetnym detalem. Zwykle rozwiązania te dotyczą detali (rynny, poręcze, klamki), czasem pojawi się baszta. Bywa jednak i tak, że ktoś decyduje się na rzeźby na fasadzie, praktykę znaną od czasów antycznych. Czy nie pójdzie wówczas w ślad za architektem Changizem Tehrani, który uświetnił pierzeję holenderskiej starówki odlanymi w betonie emotikonami?
Budynek, oddany do użytku publicznego przed kilkoma dniami, trafił już na łamy nie tylko lokalnej prasy, lecz i brytyjskiego „The Telegraph”. Pięciopiętrowa kamienica przy liczącym blisko 200 lat rynku, ze spokojną, wyłożoną klinkierową cegłą fasadą, znalazła się tam za sprawą radośnie futurystycznego podejścia designera, który najpierw zadeklarował „Do klasycznych rozwiązań architektonicznych należy umieszczanie na fasadzie głów królów lub innych tam takich” – po czym sięgnął po kilka popularnych aplikacji, ściągnął używane tam, robiące wrażenie przestrzennych emotikony, po czym wydrukował je, powiększywszy, na drukarce 3D. Pozostało mu tylko zlecić wykonanie odlewów w betonie architektonicznym – i ma już grymasy zamiast gargulców, umieszczone strategicznie na przecięciu gzymsów i „pionów” budynku.
Miasteczko Amersfoot jest, jak nietrudno się domyślić, podzielone: miejscowi licealiści cieszą się z emotikonów już całe trzy dni, starsi obywatele założonego w XI wieku przez biskupów Utrechtu miasteczka patrzą z nadzieją na odsiecz w kierunku zachowanych średniowiecznych fortyfikacji. Ci, którym szczęśliwie dalej do radosnej twórczości pana Tehrani, mają jeszcze szansę zastanowić się, czy alternatywą dla antykwarycznego historyzmu zawsze musi być skok w gorączkową teraźniejszość – i czy odsłonięty przedwczoraj budynek wyburzony zostanie wcześniej czy później niż miejscowa starówka? :-)