Harmonijka w oknie
Kiedy dotychczasowy dom jednorodzinny okazuje się wzniesiony na zbyt skromną miarę – na świecie pojawiają się kolejne dzieci, dołączają starsi członkowie rodziny, puchnie księgozbiór – pojawia się pokusa przeprowadzki lub zamiany. Ale co z tradycją, ulubioną werandą, ogrodem? Na szczęście zawsze istnieje perspektywa dobudowana fragmentu – i mało kto poradził z nią sobie równie dobrze, jak pracownia Modscape z australijskiego Melbourne, która stworzyła projekt domu jednorodzinnego „rozszerzonego” o piętro fascynującą, przykuwającą wzrok „żaluzją” z rozmieszczonego odśrodkowo deskowania.
Rozbudowa domu jest oczywiście łatwiejsza w przypadku bryły zwartej i o określonym kształcie, z możliwie płaskim dachem. Jak jednak pokazują dokonania Modscape, możliwe jest również harmonijne połączenie budynku tradycyjnego, dwuspadowego z nową „skrzynią” – i to w warunkach szczególnie niekorzystnych, bo wyraźnego, 10-procentowego spadku terenu. Ten można nie tyle ukrywać czy niwelować, co wymagałoby wyraźnej ingerencji w stosunki przestrzenne, cieki wodne i dużego nakładu środków, co „uznać go” – wznosząc na przykład 2-3 schodki między starszym i nowszym budynkiem. Ten „próg”, powtarzający się w trzech ciągach komunikacyjnych (przejście z jadalni/pokoju dziennego, mniejszy ciąg w amfiladzie pokojów i przejście z garażu) podkreśla nieodwracalny charakter zmiany, czytelnie separuje sfery, co szczególnie ważne, gdy mieszkańcy obu części pragną zachować pewną autonomię.
Wizytówką domu i pracowni, elementem najbardziej rzucającym się w oczy pozostaje jednak detal: belkowanie, promieniście układające się wokół półkolistego okna na pierwszym piętrze. Naśladując układ liści plamy, czub australijskiego żurawia, zacienia wnętrze, nie przesłaniając widoku.