Jak uniknąć termogwałtu
Pół biedy, jeśli mamy do czynienia z projektem nowego domu jednorodzinnego, obfitującego w jednolite płaszczyzny, którym od początku nadać można jednolitą, stonowaną kolorystykę. Gorzej, jeśli styropian używany jest niefachowo do prac dociepleniowych budynków z wielkiej płyty lub o pokolenie starszych kamienic modernistycznych. Odcienie, sgrafiti, gzymsy, boniowania – wszystko niknie pod napuchłą płytą, przypominającą sprasowany popcorn.
Zarazem ocieplanie od zewnątrz ma swoje wyraźne przewagi – finansowe i logistyczne – nad ocieplaniem wewnętrznym, które projektanci biorą pod uwagę. Położenie na zewnętrznej elewacji styropianu kosztuje zaledwie kilkadziesiąt złotych za metr sześcienny, likwiduje wszystkie mostki termiczne, a przede wszystkim – gwarantuje nieingerencję we wnętrza mieszkalne.
Czy to znaczy, że jesteśmy skazani na „opuchliznę”? Warsawianiści biją na alarm, widząc, jak „brudna piana” pochłania kolejne elewacje z cegły klinkierowej, pod warstwą „panierki” zniknął Szpital św. Zofii i budynki zaprojektowane przez Bogdana Lacherta, w Białymstoku przerobiono przed kilku laty na jagodowo gmach sądu...
Na szczęście nie musi tak być – co udowodniła wspólnota mieszkaniowa sprawująca rządy w kamienicy na ul. Grochowskiej, zaprojektowanej w roku 1938, a dokończonej u progu stalinizmu. Przygotowując się do obecnego remontu, mieszkańcy niejako „dokończyli” przedsięwzięcie z roku 1938, wyróżniając stonowaną kolorystyką parter i gzyms, wieńczący na wysokości VI piętra fasadę. Udało się również odtworzyć boniowania, czyli naśladownictwo kamiennych ciosów. Oczywiście, takiej termomodernizacji nie uda się przeprowadzić przy pomocy rzutkiej ekipy, wyposażonej w wiadro lepiku, podnośnik i sporo energii. Na szczęście nietrudno jest to zaprojektować. (ws)
W powszechnej opinii w naszym kraju termomodernizacja kojarzona jest jednoznacznie z dewastacją budynków. Pod warstwą styropianu giną detale architektoniczne, a budynki bezpowrotnie tracą swój charakter. Jest to przypadek powtarzający się najczęściej, niestety zdarza się on kiedy wspólnoty polegają jedynie na wiedzy i umiejętnościach oferowanych przez wykonawcę takiego remontu.
Niekoniecznie tak musi być. Działanie świadome, skorzystanie z fachowej wiedzy architekta mogą pomóc w poprawnej realizacji takich remontów, dzięki którym budynki, przy okazji docieplenia mogą wręcz zyskać.