Aktualności

Jak wybrać dobry warsztat?

data dodania: 2014-04-24

Warsztat samochodowy Autolin z Kielc zajmuje się naprawą i obsługą wszystkich pojazdów samochodowych, w tym autobusów, pojazdów ciężarowych, a nawet motocykli czy popularnych w ostatnim czasie quadów. Od 2005 roku firma funkcjonuje w nowej lokalizacji. Wykorzystuje do tego dawny budynek warsztatowy, zaadoptowany pod wymagania sprzętowe. Pracownicy posługują się nowoczesnymi komputerami diagnostycznymi, warsztat dysponuje urządzeniami do obsługi i czyszczenia klimatyzacji w pojazdach ciężarowych i autobusach. Autolin oferuje także pełny serwis ogumienia, oraz możliwość ustawienia geometrii, nawet w zaawansowanych układach zawieszenia.

Duży wzrost wolumenu sprzedaży nowych samochodów, nie znajduje jak na razie większego przełożenia na sytuację małych rodzinnych warsztatów. Widać to doskonale na na przykładzie warsztatu Autolin, w którym ilość pracowników spadła z 9 do 6. Nie wpływa to jednak na jakość obsługi. Klienci przyjeżdżający do warsztatu oczekują niezmiennie szybkiej i skutecznej naprawy, z gwarancją, kulturalnej obsługi. Są to lata pracy i budowanie zaufania klienta, informacja i reklama internetowa z opiniami klientów. Sytuacja na rynku nie jest więc łatwa, dlatego nie dziwi, że celem dla właścicieli jest przede wszystkim przetrwać mimo niekorzystnej polityki fiskalno-socjalnej. Problemem są głównie zbyt duże koszty pracy i obciążenia. Zbyt mało zostaje na inwestycje i rozwój. W tej sytuacji firma raczej nie planuje budowy nowego warsztatu, choć w sprzedaży pojawiły się niedrogie projekty warsztatów samochodowych. Ponadto na rynku jest już przesyt warsztatów, oczywiście o różnych standardach, które w zależności od regionu są inne.

Jakie są zalety małych warsztatów samochodowych? Mały, rodzinny ma swoje plusy, jednak w dobie internetu to za mało, pozwoli przeżyć, ale nie rozwijać się w tempie szybkim. Autoryzowany punkt niestety zmusza do dostosowania wymagań producenta, generuję o wiele większe koszty na które trudno wyrobić. Konkurencyjne są warsztaty nieautoryzowane z wszechstronnymi pracownikami, których trzeba ciągle szkolić i rozwijać, wyposażyć w coraz nowsze technologie, by mogli sobie poradzić z rozwojem tej branży.

A Czyn powinien kierować się klient pragnący znaleźć dobry warsztat? Rada jest jedna, wybierać sprawdzonych, niekoniecznie najtańszych, ten pęd do taniości niszczy aktywnych i rozwojowych przedsiębiorców. Nie da się, przy minimalnych stawkach stworzyć skutecznej i wykwalifikowanej kadry, której trzeba zapewnić nowoczesne narzędzia i godziwe warunki pracy. Opinie w internecie są pomocne, jednak należy też brać pod uwagę, że pozytywne opinie mogą generować sami nieuczciwi przedsiębiorcy, najczęściej styl ich zdradza, większa ilość opinii w krótkich odstępach czasu itp. Z kolei negatywy bywają dziełem konkurencji lub jednego klienta, który swoją złością stara się maksymalnie zaszkodzić nielubianemu warsztatowi lub osobie. Na większości portali opiniotwórczych jest możliwość zapytania twórcy komentarzy o prawdziwość doświadczeń z daną firmą. Jednak nie da się sfabrykować większości opinii, czyli wyciągać trzeba średnią z ocen, plus tzw. poczta pantoflowa lub własne doświadczenia klienta z daną firmą.

Klienci powinni zwrócić uwagę na sposób wykazania konieczności napraw, na warunki gwarancji (dadzą ją tylko te firmy, które nie oszukują na jakości użytych materiałów oraz dokumentują każdą wykonaną usługę) oraz na terminowość wykonania, która świadczy o rzetelności firmy.

Sierpień 2016
data dodania: 2016-08-31

W podręcznikach i na wystawach jako przykład szpetoty PRL-owskiej architektury pokazywane są wnętrza PKiN, blokowiska osiedla Za Żelazną Bramą, przysłowiowe „dworce w Kutnie” lub przystanki PKS ze spawanych żeliwnych rur i kątowników pomalowanych na czerwono. Ale jest inny, cichy „czarny charakter”, rozmnożony, niczym w „Matrixie”, w setkach tysięcy egzemplarzy: dom-kostka. Na szczęście istnieją projekty domów – dokładniej, ich przebudowy – które pozwalają na... więcej...

data dodania: 2016-08-30

Luksusowe, wieloosobowe namioty Anglicy znają ze swoich powieści kolonialnych, my – w najlepszym razie – z kart „W pustyni w puszczy”. Wysokie i skomplikowane struktury mieszkalne z lnu lub płótna miały szanse sprawdzić się przy kilkunastoosobowej świcie, sprawnej i gotowej spełnić każde oczekiwanie sahiba: zwykłym śmiertelnikom przychodziło spać w „beczkach” lub ciężkich, brezentowych „dziesiątkach”, jeśli przyszło im służyć w wojsku lub trafić na obóz... więcej...

data dodania: 2016-08-29

W Rotterdamie udało się to już rok temu: projektant i architekt Daan Roosegaade, zafascynowany reformowaniem przestrzeni miejskich, zgromadziwszy na Kickstarterze odpowiednie środki, uruchomił w centrum Rotterdamu… odkurzacz miejski. Nie, nie chodzi o jedną z tych huczących maszyn, które suną środkiem jezdni, przesypując śmieci na chodnik: siedmiometrowa Wieża

więcej...
data dodania: 2016-08-27

W norweskiej „krainie wodospadów” nie brakuje malowniczych krajobrazów, ale zawsze są miejsca, z których warto zobaczyć więcej. Dotąd zwiedzający skazani byli na betonowe tarasy na poboczu szos – przyciężkie i hałaśliwe. Zaprojektowana przez Code Arkitektur platforma, nazwana Utsikten („Widok”), porównywana już do lądującego pojazdu Obcych lub gigantycznego, zgeometryzowanego kwiatu, swoją niezwykłą formą doskonale wpisuje się w surowy krajobraz. Brutalizm i minimalizm... więcej...

data dodania: 2016-08-25

Co robić, jeśli zawiodła nas mapa akustyczna okolicy, zmodernizowano plan zagospodarowania przestrzennego, sąsiad zwykł wracać o północy z niesprawnym tłumikiem albo wiekowy już piec akumulacyjny zaczyna huczeć wcale niekojąco, gdy włącza się nad ranem? Oczywiście, można się procesować, przeprowadzić ale można też usiłować odgrodzić się od hałasu.

więcej...
data dodania: 2016-08-22

Entuzjaści wiszących mostów (ale w końcu jak wielu ich jest?) zachwycali się nieraz „pajęczyną lin stalowych”, na których opiera się konstrukcja – ale nie oszukujmy się, dla większości z nas „pajęczyny” kojarzą się ze sztuką budowlaną o tyle, o ile omiatamy z nich zakamarki strychu i piwnicy. To może się niedługo zmienić – za sprawą dokonań architektów z Instytutu Projektowania Cyfrowego (Institute for Computational Design) już niedługo roboty-pająki mogą... więcej...

data dodania: 2016-08-19

Właściciele domów jednorodzinnych w naszym klimacie czują się nieraz jak między Scyllą a Charybdą. Jest zimno, trzeba grzać: węgiel, czy to w tradycyjnej postaci, czy ugroszkowiony, pozostaje najtańszym paliwem. A zarazem... Wiadomo, że generuje on kolosalne ilości czadu i innych zanieczyszczeń; czasem nie trzeba czytać kolejnych raportów z monitoringu atmosfery, dojść wyjść na ganek i ocenić sytuację gołym nosem. Czy przerzucić się na gaz? A jeśli tak, to czy po kilku... więcej...

data dodania: 2016-08-18

Kolejne zaprzeczenie zdroworozsądkowej (ale może zbyt już staroświeckiej?) „idei domu”: zwykle zakładamy, że istotą domu, niezależnie od jego kubatury, spadku dachu i wykończenia fasady jest – stabilność i niezmienność. Tak działo się od czasu zamieszkiwania pierwszych jaskiń i zmieniały to najwyżej kataklizmy, od trzęsień ziemi po bombardowania. Współcześnie jednak projektanci i artyści – Ward Shelley i Alex Schweder – są w stanie sprawić, że ziemia zatrzęsie... więcej...

data dodania: 2016-08-17
Dążenie do „mobilności” jest najwyraźniej mocną cechą naszych czasów: technologia telefonów komórkowych stała się tyleż tego wyrazem, co proroctwem. Mobilne są w dzisiejszych czasach zakupy, praca i usługi. I, chociaż zakrawa to na oksymoron, również domy i mieszkania. O tym przynajmniej zdaje się marzyć pokaźne grono projektantów. więcej...
data dodania: 2016-08-11

Fenomen „domu składanego z klocków” fascynuje na równi pięciolatków i projektantów, i od początku XX wieku pojawiały się różne rozwiązania z zakresu prefabrykowania budynków i składania ich z przenośnych i wymiennych elementów. Ale żeby dostać własny dom jednorodzinny w paczkach, doręczony kurierem, i złożyć go w dwa lub trzy tygodnie? Na to trzeba amerykańskiego ducha.

więcej...
data dodania: 2016-08-10

PRL pozostawił nam w spadku głęboką nieufność wobec materiałów zastępczych, rozwiązań prowizorycznych i jednorazowych, pozoranctwa maskowanego farbą, gipsem i tekturą. Słynna fraza „Franek, trzymaj ścianę, ja lecę po wypłatę”, nawet, jeśli z czasem przeniosła się ze sfery praktyki do sfery żartów, przez lata nieźle oddawała realia pracy tzw trójek murarskich. Jak jednak mamy się czuć z naszym dystansem do improwizowanej prowizorki, skoro prestiżowe studio projektowe... więcej...

data dodania: 2016-08-08

Na świecie bite są kolejne rekordy, jeśli idzie o najgłębsze i najdłuższe tunele: władze Norwegii zaproponowały z kolei ostatnio nowatorskie rozwiązanie w postaci tuneli pływających, które mają być umieszczone do 30 m pod powierzchnią morza, ułatwiając transport przez fiordy. Zawsze jednak istnieje ryzyko, że budowa tunelu naruszy fundamenty stojącej już wcześniej budowli: doświadczają tego właśnie mieszkańcy Millenium Tower, luksusowego 58-piętrowego apartamentowca,... więcej...

data dodania: 2016-08-07

Minimaliści nie odpuszczają, tym razem, jeśli idzie o projektowanie krzeseł i foteli do ogrodu domu jednorodzinnego. Po twórczym recyclingu wiader, taczek, skrzynek i konewek włoski „kolektyw autorski” Nucleo zaprojektował fotelik, powstający… z ziemi, nasypanej do kartonowych przegródek i obsianej trawą.

więcej...
data dodania: 2016-08-03

Pokemon Go, rozrywka na pozór tyleż niewinna, co jałowa, okazała się jednak katalizatorem poważnych zmian cywilizacyjnych. Na serio dyskutowane są głosy, mówiące możliwości wykorzystywania gry przez agencje rządowe do pozyskiwania gigantycznej ilości danych (te tysiące kamer, przeczesujących fragment miasta!), ale też – przez terrorystów, do ściągania potencjalnych ofiar w jedno miejsce. O przyczynach i konsekwencjach popularności gry dyskutują prawnicy i ontolodzy, tymczasem... więcej...