Jaskinia jednorodzinna
Jakaś nowa adaptacja „Jaskiniowców”? Nie, greckie studio projektowe Kapsimalis Architects wytycza nowe kierunki działania pokazując, że można skutecznie budować w głąb, a nie tylko wzwyż. Zaadaptowany dom jednorodzinny na Santorynie miał już wcześniej przybudówki i piwnice: ale połączył je w jedno dopiero projekt archtekta.
Sytuacja wyjściowa w Imerovigli, na przedmieściach miasteczka Fira, w którym skupia się życie Santorynu, przypominała trochę te, jakie widujemy w rozproszonych, chaotycznie wznoszonych gospodarstwach jednorodzinnych: tu dom, tam mała przybudówka z osobnym wejściem, tu wolnostojący garaż, tam – ziemianka, świetnie nadająca się do przechowywania w lecie warzyw, owoców i zsiadłego mleka, ale chodzić do niej, gdy wieje i pada, trochę daleko…
Tyle, że wszystkie te obiekty (może za wyjątkiem garażu) były w Imerovigli rozproszone nie na placu, lecz w zboczu wzgórza, na którym stał dom: to poniżej, dookoła, w miękkim tufie wydrążono schowek, pojedynczą izdebkę, piwniczkę na wino.
Architekci z firmy Kapsimalis, przed którymi postawiono zadanie renowacji i unowocześnienia obejścia, nie skupiali się na wolnostojącym budynku, któremu wystarczył lekki lifting: stworzyli projekt domu jednorodzinnego osadzonego – w skale. Szerokie, wydrążone schody połączyły kilka poziomów, „świetlny szyb” pozwolił oświetlić większość z nich naturalnym światłem dziennym. Reszta to kwestia przebicia kilku krótkich łączników i odmalowania fragmentów skały na biało.
Oczywiście: w Polsce trudno o tuf, nie sposób też spodziewać się łączenia garażu, komórki i głównego budynku podziemnymi korytarzami. Ale już w przypadku domów stojących na zboczu warto rozważyć tę zdolność do niestandardowego planowania budowy.