Kredyt na dom na działce rolnej? Niewielki
Publicyści i eksperci, komentujący najnowsze decyzje ustawodawcze Sejmu RP , poświęcili już sporo uwagi nowelizacji Ustawy o księgach wieczystych i hipotece. Dopiero teraz okazuje się jednak, że konsekwencją nowelizacji mogą być kłopoty z uzyskaniem znaczącego kredytu na budowę nowego domu na nieruchomości rolnej.
W myśl dotychczasowej praktyki popularne było udzielanie przez banki dość hojnego kredytu na budowę domu: było to możliwe, ponieważ za wartość nieruchomości przyjmowano przyszłą wartość działki i domu, już po wykonaniu wszystkich prac budowlanych. Efektem bywały hipoteki ustanawianie na sumy nawet dwukrotnie przekraczające wartość samej działki.
To kreatywne posunięcie kredytowe ma się niestety ku końcowi. W myśl znowelizowanej ustawy suma hipoteki nie może być wyższa od realnej wartości nieruchomości w chwili rozpatrywania wniosku kredytowego. Podstawą oceny wartości działki ma być operat sporządzony przez eksperta i nie starszy niż roczny: nie ma więc co liczyć na deflację.
Oczywiście, istnieje szereg sposobów na uniknięcie tych rygorów: przede wszystkim przypomnieć trzeba, że przepis ten obowiązuje jedynie posiadaczy działek rolnych nieobjętych miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego („z wyłączeniem nieruchomości położonych na obszarach przeznaczonych w planach zagospodarowania przestrzennego na cele inne niż rolne” – głosi rygor ustawy). Ten warunek jest niejako „niedomknięty” – kodeksowa definicja gruntów rolnych uznaje za nie również te ziemie, które nie są, ale mogą być wykorzystywane do prowadzenia działalności rolniczej – ale i w tym kształcie nastręcza niemało kłopotów.
Nowe przepisy, jak zauważają eksperci, stawiają pod znakiem zapytania możliwość korzystania z instytucji hipoteki łącznej umownej (ustanawianej na raz na kilku nieruchomościach rolnych): suma takiej hipoteki nie mogłaby przekraczać wartości rynkowej żadnej z nieruchomości. Tego rodzaju uchybienie można bez większego trudu poprawić w trakcie procesu legislacyjnego. Gorzej z innego rodzaju uchybieniem: również sprzedaż w trybie postępowania egzekucyjnego będzie znacznie utrudniona (działkę można będzie sprzedać tylko osobie, która posiada status rolnika indywidulnego). Przyczyni się to do kolejnej lawiny chętnych do wyrobienia „papierów rolnika”, a i sama sprzedaż może się przedłużać: takie ograniczenie utrudni uzyskanie środków finansowych na zaspokojenie wierzytelności podmiotów.
Ustawa, jak można się domyśleć, powstała na fali obaw przed zbyt pochopnym przyznawaniem przez banki niespłacalnych kredytów. Czy jednak w tym przypadku nie wylano dziecka z kąpielą? (ws)