Łuki, kliny, tarasy
Ten wieżowiec wygląda trochę jak z rysunków Eschera, nie tyle przez swoją niemożliwość, co powtarzalność. Modularne tarasy i arkady układają się przy tym we wzór fascynujący, choć niełatwy do uchwycenia i naśladowania, widać tylko, że zazielenioną fasadą 35-piętrowego wieżowca w Tel Awivie rządzi złożony rytm. Jego urok rośnie z każdym piętrem, ale samo przeplatanie się łuków i tarasów można powtórzyć na mniejszą skalę, w projekcie domu jednorodzinnego, i wówczas będzie można docenić, ile znaczy dobre projektowanie ze szkoły Bauhausu.
Budynek w centrum Tel Awivu, nazwany „Arcades”, zaprojektowało studio Penda: i mimo śmiałych, jak wypracowanych w rezultacie symulacji komputerowej rozwiązań okazuje się on nawiązaniem do dwóch stylów, które ukształtowały nowoczesne miasta Izraela: tradycję precyzyjnych, ceglanych robót ręcznych, najpopularniejszych w Jaffie, oraz modularnych budowli projektowanych przez absolwentów, sympatyków i studentów Bauhausu, światowej kuźni modernizmu.
Szczególnie istotna jest, przy skomplikowanym projekcie, właśnie możliwość zamówienia u zewnętrzych podwykonawców poszczególnych modułów. Zarazem niezwykły kształt wieżowca pozwala w zasadzie dowolnie dysponować zacienionymi i naświetlonymi obszarami oraz, co może jeszcze ważniejsze – sprawia, że budynek wchodzi w interakcje z otoczeniem. „Wieżowiec nie powinien być samotną wyspą – podkreśla architekt Georg Precht. – A tak dzieje się często ze współczesnymi wieżowcami ze szkła i plastiku”.