Lustra z kamienia
Projektanci już od dawna uważają lustrzane tafle za coś, co przystoi jedynie parkom rozrywki. Oczywiście, zawsze w grę wchodzą lampy, ale architekci nie przestają szukać materiałów o możliwie najwyższym współczynniku odbicia światła. Rozświetlenie wnętrza domu jednorodzinnego czy kościoła możliwe jest między innymi – choć pewnie łatwiej osiągnąć to nad morzem Śródziemnym niż Północnym – za sprawą... marmuru.
Doskonale widać to we wnętrzu kościoła św. Eliasza, wzniesionego przez libańskiego architekta Marouna Lahouda. Prace nad świątynią położoną zaledwie 30 km od obróconego w gruzy Bejrutu zakończyły się kilka tygodni temu; wierni i nieliczni odwiedzający mają okazję przekonać się, że światło, jakie dostaje się do wnętrza bryły przez niewielkie, wykute w murze otwory w kształcie krzyża greckiego
Kamień, zwłaszcza marmur, można obrabiać na wiele sposobów – od polerowania (lustrzany połysk, w kamień nie wnikają zabrudzenia, nie można jednak używać go jako materiału do budowy schodów i posadzek, ze względu na śliskość), poprzez szczotkowanie i szlifowanie, aż po tzw. płomieniowanie – kiedy to faktura jest bardzo chropowata i niemal nie odbija światła (cząstkowym rozwiązaniem są w tym przypadku impregnaty, dającego efekt „mokrego kamienia”). Z pewnością nie mamy szans na takie nasłonecznienie jak na południowych brzegach Morza Śródziemnego, ale być może płyta z białego, półszlifowanego marmuru, postawiona vis-à-vis największego z okien, zapewni nam szlachetne, bezpłatne i ekologiczne źródło światła? (ws)