Magazynek w czerwieni
“Woman in red..” – nucił 20 lat temu Chris de Burgh, ale i wcześniej wiedziano, że czerwień jest jednym z najmocniej oddziałujących na nas kolorów. W czerwień ubierają się kardynałowie i gwiazdy kina, odważni designerzy malują tym kolorem jedną lub dwie ściany domu jednorodzinnego. Ale jakiego trzeba rozmachu, by zaprojektować w kolorze wściekłej czerwieni składzik sprzętu ratunkowego w pobliżu koła podbiegunowego?
Tak naprawdę widoczny na zdjęciu magazyn straży morskiej z małego portu Kello, położonego na północ od Oulu, w miejscu, gdzie nocnym wędrowcom przyświeca zorza polarna, zasługuje na uznanie architektów z innego powodu: bardzo rozsądnie umieszczono w nim okno, posadowione na całą szerokość budynku, wykorzystujące do maksimum skąpy przydział światła, na jaki można liczyć w tej okolicy. Zostało ono umieszczone w występie ściany nośnej i wysunięte do przodu, by znaleźć się całkowicie poza zasięgiem manewrujących bezustannie wózków widłowych.
Magazyn w Kello, wzniesiony przez firmę Alt Arkkitehdit, nie jest bowiemzwykłym zapomnianym składzikiem ochotniczej straży pożarnej: to ważne ogniwo fińskiego systemu ochrony wybrzeża przed skażeniem ropą naftową. Źródłem takiego skażenia może być każdy z przepływających szlakiem północno-wschodnim statków, nic więc dziwnego, że z Oulu i Kello co i raz wypływa flotylla kutrów ratunkowych: w użyciu jest wiele specjalistycznego sprzętu. Szerokopasmowe okno ma sens. Ale to decyzja, by pokryć całość budynku czerwoną farbą, typową dla straży pożarnej, tylko o ton ciemniejszą, sprawia, że jest on zapamiętany. [ws]