Mocny wywietrznik
Nadchodzi lato: coraz częściej może nam się robić gorąco, a nawet duszno, ilekroć otrzymamy kolejny rachunek za prąd. Lodówka, chłodziarka, dwa wiatraki, klimatyzacja... Czy naprawdę nie da się zaprojektować domu jednorodzinnego, który oddawałby możliwie wiele ciepła bez wspomagania?
Da się. Większość osób zabierających się do budowy domu słyszała o zaletach pomp cieplnych, chłodzących budynek latem, nie bez znaczenia są wszelkiego rodzaju oczka wodne czy bodaj „wkopanie” domu w głąb bodaj na 20 cm. Najbardziej radykalnym, a jednocześnie prostym rozwiązaniem wydaje się być sięgnięcie po unikalny system chłodzenia, zaprojektowany przez biomimetyków, którzy przyjrzeli się funkcjonowaniu kopców terminów.
Okazało się, że zwierzęta pozbywają się nadmiaru ciepła poprzez budowanie rozciągających się na cała wysokość termitiery „wywietrzników”. W dzień zamknięte, w nocy otwierane są, by z wnętrza ulotniło się cieplejsze, zużyte powietrze: na jego miejsce zasysane jest chłodniejsze. Termity pilnują uchylania przesłon, starają się również o jak najgrubsze ściany kopca: architekci starają się iść w ich ślady.
Należy do nich Michael Hopkins, który w latach 90. wzniósł jeden z pomocniczych budynków brytyjskiego Parlamentu – postmodernistyczny Portcullis House, wznoszący się na brzegu Tamizy. Uwagę zwracają wyjątkowo duże i gęsto rozmieszczone kominy: to nie tylko nawiązanie do londyńskiego neogotyku i masywnych kominów, które miały sobie radzić z czadem, lecz otwory szybów wentylacyjnych: Portcullis House chłodzone jest w sposób pasywny, za sprawą przepływu konwencyjnego, czyli napływającego wieczorem chłodnego powietrza.
[źródło: Wikipedia]
Warto spróbować podobnego rozwiązania, jeśli pracujemy dopiero nad projektem domu. Niekoniecznie natomiast musimy imitować posunięcia gospodarzy Portcullis House, którzy radzi z oszczędności na wentylacji, sięgających kilkunastu tysięcy funtów rocznie, postanowili hojnie wyposażyć budynek – w tym m.in. w system sterowanych centralnie żaluzji za dwa miliony funtów i fotele dla parlamentarzystów najnowszej generacji, po 440 funtów sztuka. Oburzenie opinii publicznej doprowadziło do zwołania podkomisji w sprawie przekroczenia budżetu, jej wnioski zostały jednak utajnione. Jak na razie wiadomo jedynie, że koszty wynajmu kilkudziesięciu drzewek figowych, zdobiących wnętrza budynku, przekroczyły w ub. roku pół miliona funtów. Dobrze, że mają świeże powietrze. (ws)