Nowe szaty projektanta
„Jaki ma żołnierz płaszcz i po co?” – Wiadomo, żołnierz ma płaszcz długi po kolana. A jak noszą się projektanci domów? Niby wiadomo: garnitur na spotkanie z inwestorem, marynarka i koszula – z klientem, w pracy – częściej w T-shircie. A na budowie?
Różnie z tym bywa – teraz jednak pojawia się szansa na radykalny new look dla ludzi czynnych na rusztowaniach. Dr Ruwini Edirisinghe, zastępca dziekana wydziału projektowania na uniwersytecie w Melbourne, zaprojektowała nowy kombinezon roboczy, który wykorzystuje nowinki stosowane dotąd jedynie przez wojskowych i kosmonautów. Australijskie ubranie robocze mierzy temeperaturę ciała, ciśnienie i tętno, jeśłi zaś uzna parametry za niepokojące, wysyła ostrzeżenie za pośrednictwem odpowiedniej aplikacji na smartphone użytkownika ubrania, a za jego zgodą - również przełożonego.
Nie jest to bynajmniej wyrazem zbytniej troski: już to ze względu na globalne ocieplenie, już to – bardziej wytężoną niż dotąd pracę na budowach wypadki (nieraz nawet śmiertelne) z powodu przegrzania mają w ostatnich latach miejsce znacznie częściej niż w przeszłości. Agencje przywołują dane amerykańskiego urzędu bezpieczeństwa pracy (odpowiednik polskiej PIP), z których wynika, że z powodu przegrzania na placu budowy doszło w roku 2014 do 13 przypadków śmiertelnych, z czego blisko połowa – pierwszego dnia pracy. Jak widać, debiutanci mają problem z oceną swojego aktualnego samopoczucia.
W polskich warunkach jeszcze kilka lat temu na pierwszym miejscu stawiano troskę o kaski ochronne, kombinezony i paski odblaskowe. U progu letniego sezonu budowlanego warto jednak pomyśleć o ochronie również przed przegrzaniem i odwodnieniem. Oczywiście, najpoważniejszym wyzwaniem dla projektantów domów jednorodzinnych może okazać się stres, towarzyszący realizacji projektu – na to jednak nie ma innej rady, jak szczegółowe omówienie wzajemnych oczekiwań i realiów ze zleceniodawcą. Na upał – woda mineralna i kombinezon dr Edirisinghe. (ws)