Panel na panelu
Ogniwa fotowoltaiczne, chociaż nie wszędzie znajdują entuzjastów, coraz częściej stają się elementem projektów domów jednorodzinnych. Dotychczas jednak ich lokalizacja była ściśle określona i przez to mocno determinowała kształt i szczegóły projektu: wiadomo było, że znaleźć się one mogą tylko na dachu, który w związku z tym musi mieć określony kąt nachylenia i konstrukcję, pozwalającą unieść dodatkowy ciężar. Czy nowe rozwiązanie, pozwalające oklejać dowolny element fasady ogniwem fotowoltaicznym niemal jak plastrem, zmieni tę sytuację?
Do rewolucji w energetyce przymierza się startup LafargeHokim, który wyprodukował już pierwszą serię paneli fotowoltaicznych znacznie bardziej wydajnych niż dotychczas, a przy tym lżejszych: szerokie pasy folii można nałożyć na cienki plaster betonu (w którym schowana być musi instalacja) – po czym użyć całości jako elementu do oblicowania fasady. Ogniwa produkowane być mogą w kilkunastu odcieniach (również przezroczyste) i, jak zapewnia producent, mimo mniej korzystnego kąta padania promieni słonecznych, osiągają również wysoką wydajność co tradycyjne już „dachowe”.
Również to rozwiązanie nie zostanie z pewnością przyjęte przez wszystkich: nadal trwają dyskusje nad wydajnością ogniw, ich trwałością, wysokością dopłat, jakie można ewentualnie otrzymać, czy słabościami i lukami systemów prosumenckich, pozwalających lokalnym producentom energii wykorzystać ją do potrzeb nie tylko własnych, lecz innych miejscowych mieszkańców. Samo jednak rozwiązanie firmy Lafarge dosłownie i w przenośni „odciąża” dachy domów jednorodzinnych, pozwalają entuzjastom fotowoltaiki posiadać i taras na dachu, i własną energię elektryczną jednocześnie.