Płaski dach, ściany z odlewu
Tyle technologii: pompy ciepła, płaszcz wodny, dwustopniowe klimatyzatory… A w ostatniej instancji okazuje się, że najlepszym, najskuteczniejszym rozwiązaniem okazuje się odpowiednio szczodrze zbudowany dach, niczym sombrero z szerokim rondem. Projektanci domów jednorodzinnych, których właściciele zadeklarowali niechęć do upałów, powinni już teraz przyjrzeć się uważnie przykładowi domu, wzniesionego przez lokalną pracownię Mell Lawrence Architects z Teksasu.
Oczywiście, temperatury na wysokości Zatoki Meksykańskiej są wyższe niż u nas, powietrze stoi nieruchomo. Ale i tak powrót do idei budowlanych, stosowanych przy wznoszeniu chat chłopskich przed dwustu laty budzi szacunek (i szczyptę rozbawienia).
Projektanci postanowi ocienić dom o powierzchni blisko 400 m.kw. płaskim dachem z szerokim rondem: wystaje on ponad 2,4 m długości ponad każdą ścianą budynku. Już to wystarczy, by rzucić odpowiednio głęboki cień, a co więcej, ściany również wzniesiono jakby pod wpływem pomysłów z Mazowsza: całą skorupę odlano z betonu: między cienką ścianką zewnętrzną a grubą- wewnętrzną znajduje się pusta przestrzeń, wypełniona natryskiwanym pod ciśnieniem izolatorem. W rezultacie cała wymiana ciepła dokonuje się w ścianie zewnętrznej: wnętrze pozostaje nie-niepokojone i chłodne. Na ubogim Mazowszu takie zewnętrzne i wewnętrzne ściany wznoszono z okrąglaków, przedzielonych słomą. Ale rozumienie zasad rządzących naturą było takie samo, nawet, jeśli na Mazowszu rodziło się z intuicji. [ws]