Plastry miodu dla uchodźców
Pracownia architektoniczna Architects for Society z siedzibą w Minnesocie zaprojektowała rozwiązania, które może zrewolucjonizować opiekę nad uchodźcami, ofiarami klęsk żywiołowych, etc.
Nowe rozwiązanie, określone roboczo mianem Hex House, ma być autonomicznym budynkiem, składanym – co zostało uwzględnione w nazwie – na planie sześciokąta. Jak wynika z projektu, podstawę konstrukcyjną stanowić mają stalowe panele wyściełane „wkładkami” typu SIP (Structural Insulated Panels), czyli swego rodzaju „wafelkami” z pianki umieszczonej między dwoma warstwami sklejki.
Tak ocieplone (warstwa izolacyjna chroni również przed wstrząsami, hałasem, przegrzaniem, etc.) panele mogą być wielokrotnie montowane i rozmontowywane, składowane „na płask” i przewożone pociągami, helikopterami lub samochodami. Projekt zakłada, że w standardowym kontenerze zmieszczą się panele, pozwalające na zbudowanie trzech domków.
Według planów projektantów pojedynczy „sześciokącik” ma mieć powierzchnię ok. 40 m. kw. i stanowić może schronienie dla kilkuosobowej rodziny (lub kilku samodzielnych osób), posiadających wspólną łazienkę, kuchnię i osobne pokoje. Właśnie ta możliwość wyodrębnienia prywatnej przestrzeni stanowi drugą ogromną przewagę „sześciokącika” nad typowymi „domkami kontenerowymi” ofiarowywanymi (w zamożniejszych krajach) ofiarom klęsk żywiołowych.
Co więcej, poszczególne „Hex Houses” mogą być, zgodnie z naturą sześciokąta, łączone w większe a niemonotonne struktury: nigdy nie uda się zbudować w ten sposób, rzecz jasna, dużej hali służącej zgromadzeniom lub produkcji, ale już biura, redakcje, przychodnie czy nawet szkoły, stanowiące osobne, wyodrębnione całości, można w ten sposób wznieść bez trudu.
Czy starczy nam plastrów miodu dla wszystkich uchodźców? (ws)