Półki na ludzi
W projektach domów jednorodzinnych architekci zwykle usiłują ukryć podział na piętra: elementy konstrukcyjne wydobywali ostatnio na światło dzienne brutaliści, przed pół wiekiem. Zespół projektantów Paz Arquitectura zdecydował się jednak pokazać światu „szkielet” stropów, antresol i balkonów – z najlepszym skutkiem.
Surowa forma wydobywa moc budynku, umieszczonego na stoku wzgórza na obrzeżach Guatelama City. Zabieg, na jaki zdecydowali się architekci, jest prosty: płaszczyzny stropu, tarasów i pięter zostały „przedłużone” poza naturalny obrys domu. Granice funkcjonalne budynku wyznaczają grube tafle z podwójnego szkła, co biorąc pod uwagę klimat Gwatemali, bez reszty wystarcza. Betonowe płaszczyzny wystają poza ten obrys, sprawiając na pierwszy rzut oka wrażenie „niedociętych”, niedokończonych.
Ten chaos jest jednak pozorny. „Aylvalaan House”, z relingami, obramowaniami okien i drzwi ze stali szlachetnej jest kilkakrotnie droższy od otaczających go budynków, trafiając najwyraźniej w gust mieszkańców, którym zależy na „eleganckiej prostocie”. Zwykle zwolennicy tego rodzaju neobrutalizmu zadawalają się reanimacją idei „klocka”, żelbetowego sześcianu posadowionego pośrodku działki. Myśl o „pozornym niedokończeniu”, o pozostawieniu jako elementu projektu budynku również przestrzelonych elementów nośnych okazuje się trafiać w punkt. Pytanie, czy następnym krokiem będzie zachowanie na widoku elementów zbrojeniowych?