Prostota wielkich murów
Projekty domów jednorodzinnych zwykle grają światłem, delikatnością, „oddechem”. Ale kanadyjskie Atelier Barda stawia na przysadzistość, solidność na pograniczu toporności projektowanych przez siebie murów – i tak pomyślane rozwiązania przyciągają uwagę. Może przez poczucie bezpieczeństwa, jakie oferują? A może przez wolność zwiedzających od doszukiwania się oryginalnych załamań muru i nawiązań stylistycznych?
„Mur jest murem jest murem” – mogliby powiedzieć klienci montrealskiej pracowni, która zaprojektowała dom jednorodzinny w wakacyjno-wypoczynkowym masywie Mont Tremblant dla klienta, który przed laty wzniósł tam stajnię, do której postanowił „dostawić” pracownię ceramiczną i dom jednorodzinny.
Mocny, masywny mur mieści nieoczekiwanie delikatne i wystylizowane wnętrze – ale warstwa cegieł, grubsza niż w niejednym średniowiecznym zamczysku, skutecznie oddziela to wnętrze od świata. W najgrubszym miejscu mur ma przeszło metr, co pozwala na „pogrywanie” choćby wysokością budynku – w najwyższym punkcie, u kalenicy, dach wznosi się blisko 7 m nad ziemię, w najniższym opadając do niespełna dwóch. Największe wrażenie robi jednak na zwiedzających przesunięcie osi drzwi: arkada umieszczona z boku obiecuje nam, że nic w tym budynku nie będzie banalne.