Recycling postolimpijski
Co robić ze halą i stadionem do piłki ręcznej na 12 tysięcy osób, który po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich może zapełnić się góra dwa raz do roku? Można mozolnie odnawiać go co roku z pieniędzy miejskich i urządzać w nim nieudane z braku infrastruktury scenicznej festiwale. Można pozwolić, by zardzewiał. Można urządzić w nim dojrzewalnię pieczarek. Albo – rozebrać go według wcześniej przygotowanego planu i wznieść zeń cztery szkoły podstawowe.
„Życie pośmiertne” miasteczek olimpijskich nie jest niczym przyjemnym. Wiedzą o tym najlepiej lśniące ruiny putinowskiego Soczi. Nawet jednak, jeśli nie wszędzie słychać taki chichot historii jak na Kaukazie czy w Sarajewie, znalezienie odpowiedniego zastosowania dla obiektów wzniesionych z myślą o tłumach z całego świata nigdy nie jest łatwe. Budować zaś trzeba na najwyższym poziomie, i ze względów reprezentacyjnych, i z obawy przed wypadkiem – i tym większe są trudności z amortyzacją.
Studio projektantów z Rio - Lopes, Santos & Ferreira Gomes – we współpracy z londyńską pracownią AndArchitects, specjalizującą się w „projektach czasowych” rozważyli przyszłe losy hali do gry w piłkę ręczną, zaplanowanej na Igrzyska Paraolimpijskie, jeszcze zanim przystąpili do pracy. Dzięki temu hala na 12 tys. osób od początku zaplanowana została z myślą o przyszłym demontażu i ponownym wykorzystaniu. Żadnego kruszenia odlanych z betonu ramp, żadnego cięcia palnikiem rusztowań, żeby wykroić wiązkę rur, które i tak zawsze okazują się za krótkie: wszystkie elementy okładziny zewnętrznej z impregnowanego drewna, panel po panelu, 12 tysięcy ergonomicznych krzeseł w żywych kolorach igrzysk – zielonym, żółtym, pomarańczowym i czerwonym - wszystko to zostanie pieczołowicie zdemontowane. Na miejscu pozostaną w zasadzie tylko bloki fundamentów.
Elementów z rozbiórki stadionu wystarczy na wzniesienie czterech szkół podstawowych – trzech w Barra da Tijuca i jednej w dzielnicy Maracanã – do których łącznie uczęszczać będzie ponad 2 tysiące uczniów. „Cieszymy się, że nasze koncepcje >architektury nomadycznej< zaczynaj>
Miejmy nadzieję, że w miejsce Orlików da się wznieść coś więcej niż kolejne parkingi.