Semiramida z Mexico City
Miło jest mieć doniczki na balkonie, jeśli taras na parterze jest duży – wmurować weń od razu donice, czasem nawet posiadające bezpośrednią „łączność” z gruntem, co zapewnia nam odpływ deszczówki i chroni przed koniecznością dodatkowych wodoodpornych zabezpieczeń. Ale projekt apartamentowca pracowni Sordo Madaleno Arquitectos to zupełnie nowa jakość: to powrót do marzeń Semiramidy, tylko dostosowany do technologii XXI wieku. Czy zastosowane przy jego budowie rozwiązania można zastosować do wzniesienia domu jednorodzinnego?
Wydaje się, że sama koncepcja budowy jest podobna, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z budynkiem dwu-, czy czterokondygnacyjnym: apartamentowiec Alcázar de Toledo wzniesiono po prostu z dużym „zapasem”, okalając kolejne piętra czterometrowymi tarasami – litymi, biegnącymi wzdłuż całego obwodu budynku i zakończonymi solidnym murkiem; całość fasady oblicowano płytkami z czarnej porcelany.
Potem wystarczyło już tylko zapewnienie odpowiedniego ziemnego podłoża, należytej irygacji i nawadniania; w projekcie budynku znaleźć się też musiały wielkie, połaciowe okna, które (jeśli nie liczyć kilkunastu filarów) są jedynym, co oddziela wnętrze mieszkalne budynku od tarasów. „Wybieg” możliwy jest z każdego poziomu budynku, prosto z łóżka skoczyć można w miękką trawę. W dodatku, co nie jest bez znaczenia, wolną od szyszek: projekt Alcázar de Toledo nie przewiduje plantowania drzew na tarasach.