Stalowy pasek
W garderobie paski pojawiają się, wychodzą z mody, wracają. Wygląda na to, że w architekturze postmodernistycznej zagościły na dobre, przynajmniej jako sposób na łagodzenie wizerunku, zaoblenie – dosłowne lub przenośne – konturów. Niewykluczone, że również w projektach domów jednorodzinnych można wykorzystać pomysł, po jaki sięgnęli twórcy nowoczesnego centrum sportowego w sercu Hagi.
Pracownia Faulkner Browns postawiona została w obliczu prestiżowego zadania: kosztem 50 mln euro zaprojektować mieli Sportcampus Zuiderpark w sercu jednego z największych miast Holandii, oferując mieszkańcom dzielnicy aż 33 tys. m.kw. placów gry, bieżni, boisk (w tym jednego do „siatkówki plażowej”, wysypanej piaskiem z plaż Morza Północnego!), siłowni i sal gimnastycznych skupionych pod jednym dachem.
Potężny obiekt domagał się zwieńczenia, w środowisku designerów przyjęło się zaś, że polerowana stal lub aluminium są doskonałym materiałem wykończeniowym, sugerującym tempo, dynamikę, ruch. Podwójny pas stali z niewielką domieszką ocieplającej miedzi, przypominający trochę wstęgę Moebiusa, odrealnia potężny budynek, pozwala zapomnieć o całym „zapleczu” infrastruktury sportowej. Aluzja do dynamiki, kręgu, bieżni okazuje się zdumiewająco sugestywna.
Rozwiązanie to na mniejszą skalę wydaje się w pełni możliwe do zastosowania w przypadku domów jednorodzinnych, szczególnie tych z płaskim dachem. Otoczenie zwieńczenia dachu miedzianymi lub stalowymi panelami to koszt zaledwie kilku tysięcy złotych, które przy okazji zamaskują cała infrastrukturę deszczową i wentylacyjną: „ukoronowany” budynek zapewniać będzie świetne efekty nawet bez dodatkowych źródeł światła: płaty metalu staną się zwierciadłami, wychwytującymi reflektory przejeżdżających samochodów, lampy uliczne, ognisko, ba, żar grilla.