Szukanie dziury w ziemi
Od czasów architektury megalitycznej domy zwykło się wznosić nad ziemią – a przynajmniej większą ich część, pod powierzchnią gruntu chowając fundamenty, a jeśli okolica sucha – również piwnice, pomieszczenia gospodarcze, czasem garaż. Czy jednak nie można by sięgnąć po projekty domu, których autorzy stawialiby sobie za cel zagospodarowanie wnęk i szczelin? Laertis Vassiliou, współzałożyciel pracowni Open Platform for Architecture (OPA), broni idei o schodzeniu pod ziemię nawet przed dociekliwymi reporterami CNN.
Vassiliou zasłynął trzema projektami, z których w pełni zrealizowany został pierwszy – „Postument” (The Plinth), czyli sfinansowane przez Zachód centrum kultury w sercu Afganistanu. Ale również dwa pozostałe – kościół Świętego Krzyża oraz Casa Brutale, czyli dom jednorodzinny wpasowany w skalną szczelinę niczym lodowy skrzep – pobudzają wyobraźnię patrzących, wspólnie składając się na „trylogię architektoniczną” Terra Mater, której wspólną cechą jest wykorzystanie ścian szczelin skalnych przy jednoczesnym otwarciu się na światło.
W rozmowie z CNN Vassiliou nie stroni od ogólników – dystansuje się od zbyt jednostronnej pochwały architektury „podziemnej”, wspomina o rozwiązaniach użytkowych w postaci tuneli, przypomina dokonania dawnych kultur – wreszcie jednak zauważa dwie ważne prawidłowości: schronienie w ziemi ma sens w przypadku zwiększonego promieniowania słonecznego i kosmicznego (a w epoce burz magnetycznych na Słońcu i niestabilności biegunów magnetycznych Ziemi nie są to obawy wydumane), pod warunkiem, że nie mamy klaustrofobii i że okolica nie jest aktywna tektonicznie.
Polska, której nie brakuje zagrożeń, od wstrząsów tektonicznych jest akurat – poza może Śląskiem – wolna. Być może warto wznieść dom w oparciu o szczelinę we fliszowych skałach? [ws]