W hołdzie Barraganowi
Uwaga: Barraganowi, nie „bałaganowi”, chociaż wielobarwność rozwiązania rzeczywiście może się wydawać czymś nietuzinkowym w krainie betonowego baranka. Ale zmarły przed 30 laty legendarny architekt meksykański robił z kolorem cuda. Dom jednorodzinny wzniesiony w kalifornijskim Monterrey pozwala smakować urodę życia na wiele sposobów.
Architekci ze studia Moneo Brock mają jeszcze inny tytuł do dumy prócz nawiązania do spuścizny jednego z klasyków branży i ożywienia panoramy, której i tak barw nie brakuje. Projekt potężnego, dwupoziomowego budynku jednorodzinnego o powierzchni blisko 700 m.kw., rozciągający się na zboczu kalifornijskiej doliny, jest niezwykły ze względu na zamierzone zatarcie granic między „zewnętrzem” a „wnętrzem”. Ściany w odcieniach fioletu, pudrowego różu i pomarańczy wyrastają w różnych wysokościach i w różnej odległości od serca domu.
Część z nich imituje tylko obrys rzeczywistych, położonych po sąsiedzku wnętrz. Część odtwarza rozkład pomieszczeń częściowo ukrytych pod ziemią. Część stanowi „wprowadzenie” do budynku – początek tarasu czy stromej klatki schodowej. Najciekawsze są jednak te, które tworzą „wnętrze-niewnętrze”, złożone z trzech ścian o różnej wysokości: zakamarek, w którym kwitnie samotna magnolia.