Aktualności

Współczesne domki fińskie

data dodania: 2014-03-09

Polska przygoda z fińskimi domkami jednorodzinnymi zaczęła się dobre kilkadziesiąt lat temu. Jeszcze przed wojną domy składano je w naszym kraju. Po drugiej wojnie światowej domki fińskie pojawiły się w Warszawie i na Śląsku. W tym pierwszym przypadku dzięki darowiźnie ZSRR, który przekazał je budowlańcom, stawiającym z ruin zniszczoną stolicę. W drugim, na początku lat 50 z fińskich domków powstawały osiedla dla górników, najczęściej przodowników pracy. Polska dostawała  je w zamian za węgiel, eksportowany do Skandynawii.
Współcześnie w naszym kraju istnieje sporo firm, które zajmują się projektowaniem, sprzedażą i budową fińskich domów. Oczywiście, nie mają one wiele wspólnego z konstrukcjami sprzed kilkudziesięciu lat, może poza sposobem budowy i trwałością, którą chwalą się importerzy. Potencjalni klienci mają do wyboru kilkadziesiąt rozwiązań projektowych  i konstrukcyjnych. Dla zwolenników tradycji są plany  niemal klasycznych domów, o dwuspadowym, prostym dachu, ale wyposażone w taras i ganek. Mają też wydzielone strefy – jadalną i sanitarno – gospodarczą. Mimo to konstrukcja nie zawiera wielu ścian działowych. Budynki są parterowe i energooszczędne. Wyraża się to w takim usytuowaniu ich na działce, by duże przeszklone powierzchnie wychodziły na stronę południową. W ten sposób nawet w zimie koszty ogrzewania nie są wysokie. Domki mają budowę modułową, to znaczy składają się z gotowych prefabrykatów, które są składane na miejscu budowy. Dzięki temu czas ich powstania wynosi około trzech miesięcy. Oczywiście zależy to od stopnia skomplikowania projektu , ale budową zajmuje się wykwalifikowana ekipa. Pozwala to uniknąć kłopotliwych sytuacji, gdy na budowie pracuje kilka grup fachowców i jedni na drugich zrzucają winę za ewentualne niedoróbki czy niemożność zastosowania pewnych rozwiązań „bo wszystko zepsuli poprzednicy i nic już nie da się z tym zrobić”. Inwestycja zaczyna się od wykopania i wylania fundamentów. Potem do pracy przystępują fachowcy. Po złożeniu odpowiednich modułów i przykryciu dachu, budynek jest ocieplany. By uniknąć mostków termicznych, stosuje się do tego sypkie materiały porowate, a nie folię paro – przepuszczalną. Po zakończeniu budynek wygląda jak obłożony sidingiem, ale w elegancki i bardziej efektowny sposób, nie tak jak widzimy to choćby na filmach, pokazujących domy z amerykańskiej prowincji.
Oprócz tradycyjnych, prostych konstrukcji, domki fińskie mogą być bardzo nowoczesne. Kształt i rozwiązania budynku zależą od zasobności portfela inwestora. Mogą to być domki z jedno- połaciowym, pochylonym pod niewielkim kątem dachem, wyposażone w nowoczesne systemy ogrzewania – na przykład pompę ciepła. Część dachu tarasu może być np. szklana. Stosuje się w nich także system rekuperacji, czyli mechanicznego systemu wymiany powietrza. Dzięki niemu, w środku budynku nie skrapla się para wodna i – mówiąc kolokwialnie – jest czym oddychać.
W jednym współczesne domki przypominają o poprzednikach – najczęściej są niewielkie. Ich powierzchnia może mieć sporo poniżej 100 m.kw a maksymalnie nie przekracza zazwyczaj 150 m.kw. Taki budynek można postawić na dość n,iewielkiej działce. W pierwszym przypadku jej wymiary wynoszą 25 x18 m. Jeśli chodzi o koszty, to podzielone są na dwie części: cena domu- najmniejsze kosztują ok. 80 tysięcy euro, oraz robocizny. Tu ceny zaczynają się od 70- 80 tysięcy złotych.

RR

Kwiecień 2016
data dodania: 2016-04-29

W czasach powszechnego lamentu nad likwidowaniem przez PKP kolejnych połączeń kolejowych doniesienia o tym, że program rewitalizacji i odbudowy dworców postępuje, może tylko cieszyć. Pytanie o kształt i estetykę budynków, wznoszonych przy torach, pozostaje jednak zasadne - szczególnie, jeśli wznoszone są „kontenerowce”...

więcej...
data dodania: 2016-04-28

Polimery fluorowe, czyli tworzywa sztuczne zawierające wiązania węgiel-fluor, obecne są w inżynierii i budownictwie od ponad czterdziestu lat, ale jak dotąd pełniły rolę dość drugoplanową, służąc jako wszelkiego rodzaju powłoki, kopuły, etc. Jeden z najmłodszych przedstawicieli polimerowej rodziny toruje sobie jednak na naszych oczach drogę do sławy, stając się budulcem stadionów olimpijskich i futurystycznych projektów domów.

więcej...
data dodania: 2016-04-27

Bionika, czyli adaptowanie rozwiązań stworzonych przez naturę w świecie techniki i inżynierii, praktykowane było nieświadomie od stuleci, a świadomie – od pół wieku, kiedy to termin „biomimetyka” pojawił się w literaturze naukowej. Projektanci też nieraz korzystali z doświadczeń świata roślin: „rzepy” naśladują łopian, samooczyszczające się dachówki – liście lotosu. Ale żeby budować domy, obserwując liście drzew?

więcej...
data dodania: 2016-04-26

Projektanci są przygotowani na to, by oferować gotowe „jak spod igły” rozwiązania na poziomie poszczególnych pomieszczeń czy wyzwań budowlanych, domów jednorodzinnych czy placówek handlowych. Ale czy w podobny sposób da się zaprojektować miasto? I czy taki „produkt” wciąż będzie miastem w europejskim rozumieniu tego słowa?

więcej...
data dodania: 2016-04-24

Mozolne gwintowanie prętów ze stali nierdzewnej i gigantyczne nakrętki? Czy może spawanie ich, co zdaniem wielu defektologów, zawsze jest zaproszeniem późniejszego pęknięcia? Zdaniem architekta i wizjonera Grega Lynne’a, istnieje prosta alternatywa dla stosowania na budowach wkrętów i maszyn spawalniczych: wszystko można przecież skleić.

więcej...
data dodania: 2016-04-23

W architekturze europejskiej – traktowany często po macoszemu: ot, trochę więcej zbrojonego betonu, żeby balkon utrzymał się „w powietrzu”. Azjatycka odmiana wspornika, czyli dougong – zespół drewnianych podpór, które przenoszą obciążenia konstrukcji dachowej – umożliwiał fascynujące przybyszów z Zachodu „na pozór niemożliwe” wysunięcie dachu poza podpory ścian. Ale to połączenie azjatyckiej „filozofii... więcej...

data dodania: 2016-04-21

Ekolodzy i projektanci dwoją się i troją, by znaleźć kolejne zastosowania dla miliardów plastikowych, niezniszczalnych niemal butelek, które rozpychają hałdy śmieciowe, spalane – trują, a na oceanach zbijają się w „kry” o powierzchni wielu kilometrów kwadratowych. Większość z tych pomysłów sprowadza się do wykorzystania PET-ów jako budulca.

więcej...
data dodania: 2016-04-19

Ten nieznośnie „wiosenny” tytuł usprawiedliwia tylko radość z faktu, że coraz częściej projektanci dokonują przeprojektowania kotłowni na paliwo stałe na „czystsze” nie tylko pod względem ekologicznym pellety. W miejsce wielkich, wiecznie kurzących pojemników na popiół można ustawić wiecznie zalegające sanki czy rowerki, a ściany bez obaw pomalować na zielono: odtąd pachnieć tu będzie żywicą, nie siarką.

więcej...
data dodania: 2016-04-18

Z rewitalizacją architektury przemysłowej bywa, jak wiadomo, różnie, chociaż projektanci nie szczędzą się, by stworzyć kolejne adaptacje i wejść na rynek loftów. Najprościej było z wycofanymi z użycia przez admiralicję latarniami morskimi, które już od połowy XIX wieku dawały chronienie pięknoduchom.

więcej...
data dodania: 2016-04-14

Pracownia architektoniczna Architects for Society z siedzibą w Minnesocie zaprojektowała rozwiązania, które może zrewolucjonizować opiekę nad uchodźcami, ofiarami klęsk żywiołowych, etc. Nowe rozwiązanie, określone roboczo mianem Hex House, ma być autonomicznym budynkiem, składanym – co zostało uwzględnione w nazwie – na planie sześciokąta.

więcej...
data dodania: 2016-04-13

Inkrustowanie fasad potłuczonymi talerzami to podręcznikowy i niespotykany już na szczęście przykład złego gustu u osób stawiających dom na własną rękę. Ale półprzejrzysta ściana z różnokolorowych butelek, w nieoczekiwany i zdumiewający sposób filtrujących światło? Takie próby podejmował sam wielki Hundertwasser.

więcej...
data dodania: 2016-04-12

Wygląda na to, że idea „drewnianych wysokościowców” zyskuje na popularności nie tylko wśród Amerykanów. Wydział architektury Cambridge University przedstawił 12 kwietnia władzom Londynu propozycję wzniesienia wieżowca w oparciu o elementy drewniane: taniego, ekologicznego i ogniotrwałego.

więcej...
data dodania: 2016-04-11

Projektant Daniel Valle na zlecenie południowokoreańskiego miasta Yeosu zaprojektował pawilon wystawienniczy, który prócz zwyczajowych funkcji i uwarunkowań – duże przestrzenie ekspozycyjne, łatwość przemieszczania dużych mas ludzkich, ergonomia, elegancja, bezpieczeństwo – posiadał, w myśl intencji ...

więcej...
data dodania: 2016-04-09

Alkohol na budowie bywa – choć coraz rzadziej – problemem. Nie mniejszym wyzwaniem okazuje się jednak sytuacja, gdy jest on nie przeszkodą, a pożądanym motywem projektu architektonicznego. Przed takim wyzwaniem stanęła pracownia Primmer Architecture Workshop i jej szef, Roberto de Leon, którym zaproponowano zaprojektowanie w miasteczku Lawrenceburg Wild Turkey Visitor Centre – centrum wystawienniczego i muzealnego jednej z najpopularniejszych marek bourbona, czyli... więcej...

data dodania: 2016-04-06

Projektanci domów nie ustają w wysiłkach, by w możliwie najwierniejszy sposób ukazać odbiorcom i potencjalnym nabywcom swoje propozycje i dokonania: dawne szkice i rzuty aksonometryczne zostały zastąpione przez wizualizacje, lśniące od pastelowych kolorów i mocno edytowane w Photoshopie, coraz częstsze są wydruki makiet w 3D. Ale Edoardo Tresoldi zdystansował konkurencję o kilka długości.

 

więcej...
data dodania: 2016-04-05
Wśród wynalazców niemało jest eponimów, czyli ludzi, od których imion nazwano odkryte przez nich zjawiska bądź wynalezione przedmioty. Czy rozcieramy ścięgno Achillesa, czy golimy się żyletką (wynalezioną przez Campa Gilette'a) – od eponimów nie uciekniemy. Jest wśród nich kilku Polaków – w annałach pożarnictwa można znaleźć „drabinę Szczerbowskiego”, hutnicy do dziś stosują... więcej...
data dodania: 2016-04-04

W języku polskim jeszcze nie doczekało się nazwy handlowej. Nowojorska firma „Innovative glass” sprzedaje swój produkt właśnie pod tą nazwą, Kalifornijczycy znają „Privacy glass”. Francuski potentat szklarski Saint-Gobain proponuje bardzo podobne rozwiązanie pod marką „Privalite”, a jeśli pogrzebać głębiej w Internecie, znajdzie się jeszcze z pół tuzina innych ofert. Cóż, zaproponujmy może na tym portalu jako pierwsi w... więcej...

data dodania: 2016-04-01

„Jaki ma żołnierz płaszcz i po co?” – Wiadomo, żołnierz ma płaszcz długi i po kolana. A jak noszą się projektanci domów? Niby też wiadomo: garnitur na spotkanie z inwestorem, marynarka i koszula – z klientem, w pracy – częściej w T-shircie. A na budowie? Różnie z tym bywa – teraz jednak pojawia się szansa na radykalny new look dla ludzi czynnych na rusztowaniach.

więcej...