Zamek doświetlony
Wiele projektów rewitalizacji dawnych wnętrz i obiektów zakłada wykorzystanie ich, przynajmniej w części, jako przestrzeni mieszkalnych. Zwykle rozważa się wówczas ich radykalne osuszenie, nastrzykiwanie preparatami, izolację od gruntu, czasem – zupełne wyodrębnienie z przestrzeni otaczającej, wyeksponowanie pojedynczego filaru, przypory czy ściany. Co jednak można zrobić, jeśli całościowe prace rewitalizacyjne obliczone są na dziesięciolecia, lub po prostu – rośnie czas i budżet? Jak zabezpieczyć, osuszyć i zarazem wyeksponować szczątki murów, które pozostają w naszej dyspozycji?
Działania tego rodzaju, które mogą stać się inspiracją dla wielu autorów projektów domów jednorodzinnych, podjął szczególny, węgiersko-rumuński tandem architektów - Alexandru Fleșeriu i Péter Eszter czynni w Transylwanii, dawnym Siedmiogrodzie. W projekcie konkursowym „Waiting for Revival Competition”, który ma na celu wypracowanie pomysłów na ochronę I zabezpieczenie nadal niszczejącego po okresie komunizmu dziedzictwa dawnej Transylwanii, przedstawili wzorcowy projekt osuszenia i wyeksponowania wnętrz dawnej karpackiej warowni.
Projekt zakłada jej zadaszenie, intensywne wietrzenie i doświetlenie lampami żarowymi, które pozwolą na wykorzystanie jej w charakterze przestrzeni ekspozycyjnej. Szczególnie pomysłowe wydaje się „dorobienie” brakujących arkad i ścian nie, jak praktykuje się to zazwyczaj w sztuce renowatorskiej, poprzez „dostawienie muru”, lecz – zarysowanie jego konturu światłem.