Zarosnąć w pokoju
Większość projektantów domów jednorodzinnych dba o otoczenie ich zielonym żywopłotem lub odpowiednie rozmieszczenie drzew na trawniku. Króluje jednak zasada, że zieleń nie powinna dotykać ścian budynku: no, może najwyżej bluszcz lub winorośl, wówczas jednak na solidnej siatce. W Portugalii, gdzie wilgoć jest mniej dotkliwa, łatwiej wyzbyć się tego rodzaju zastrzeżeń: „Ukryty Dom” w orzechowym gaju Marco de Canaveses dosłownie tonie w zieleni.
Ernesto Pereira, projektant stojący za wzniesieniem niewielkiego (80 m.kw.) domu jednorodzinnego postanowił w pełni skorzystać z możliwości, jakie daje bujna wegetacja tak, aby „ukryć” dom w rozrastających się drzewach, czy raczej, jak deklaruje, „nie narzucać swojej obecności krajobrazowi”. „Wolimy zlać się z przyrodą niż ją poprawiać” – dodają mieszkańcy przeszklonego, opartego na betonowej platformie budynku.
Przez większość roku dom – ogrodzony wysokim płotem – zacieniony jest i przesłonięty bujnie rozrośniętymi drzewami. Kiedy późną, portugalską jesienią liście zaczynają opadać, słońce penetruje wnętrze budynku, padając na pomalowane na czarno ściany nośne i podnosząc temperaturę o decydujących kilka stopni. Zdaniem projektanta, pod warunkiem przycinania pędów pobliskich drzew dwa razy do roku nie istnieje ryzyko zniszczenia budynku przez wegetację czy jego „zagłuszenia”: możliwości zaś izolacji termicznej i akustycznej są ogromne.