Zielona stal
Potencjał bambusu – budowlany, opałowy i destrukcyjny – znany jest od dawna: cały świat potrafi zidentyfikować tę kolankową roślinę, wszyscy kroją warzywa na „bambusowych deskach”, kto kupował na bazarkach, ma pewnie składane bambusowe stoliki. Architekt Vo Trong Nghia idzie dalej: podkreślając taniość, wytrzymałość i odnawialność bambusu pragnie, by stał się on „zieloną stalą XXI wieku”.
Vo Trong podkreśla taniość i wytrzymałość bambusu którego elastyczność jeszcze rośnie po tradycyjnym sposobie obróbki, czyli namoczeniu i suszeniu w dymie. Od kilku lat kierowana przezeń pracownia projektowa wykonuje z wiązek bambusu szkielety budowlane, przegrody i rusztowania, nagradzane na największych targach architektonicznych: pawilon jego konstrukcji reprezentował Wietnam na ubiegłorocznych targach Expo w Mediolanie.
Jego najnowsza realizacja, czyli bambusowy ogród, zaprezentowany na w Sydney na pokazie Sherman Contemporary Art. Foundation, stanowi przewrotną wariację na temat zieleni miejskiej i autotematyzmu: na zbudowanym z bambusu rusztowaniu znalazły się wyplecione z bambusa, napełnione ziemią kosze – rodzaj gigantycznych donic, w których rosną m.in. sadzonki młodych bambusów… Sam pomysł jest jednak całkiem na serio: w przeludnionych miastach-molochach Azji Południowo-Wschodniej próżno szukać zieleni miejskiej, i przenośne „wiszące ogrody” mogą być dla nich ocaleniem.
Niestety, nadwiślański odpowiednik bambusu, jeśli idzie o tempo wzrostu, czyli wierzba energetyczna, nadaje się głównie do wyplatania koszyków… (ws)