Żwir od fundamentów po dach
Lekceważony jako jeden z najtańszych materiałów budowlanych, w hurtowniach usypany w hałdy interesujące wyłącznie dzieci (wypadałoby by na nie jednak uważać – lawina może być naprawdę niebezpieczna). A jednak żwir to substancja, o której nie można zapomnieć, przygotowując kosztorys budowy domu jednorodzinnego. Nie obejdą się bez iego ani fundamenty, ani ogród, ani wentylacja. A bywa, że i dach.
W fundamentach – jako domieszka do wysokiej jakości betonu, to oczywiste. W tradycyjnym ogrodzie – przydaje się do wysypywania ścieżek i wyznaczania granic rabat kwiatowych. Najbardziej może jednak uderzające jest wykorzystywanie go w procesach wentylacyjnych.
Sprawdza się to w przypadku użycia rekuperatorów powietrza: to odpowiednik „pompy ciepła” w wersji light, stosowanej nie tyle jako fundament ładu energetycznego domu, co jako sposób taniego schładzania powietrza. „Ogród żwirowy”, położony na tyłach domu, którym zostaną poprowadzone rury rekuperatora, umożliwia schłodzenie powietrza (zwłaszcza, jeśli zostanie zlany wodą) nawet do 10 stopni Celsjusza w stusnku do panującej w słońcu temperatury.
Nie bez znaczenia jest też żwir na… płaskim dachu. W przypadku odprowadzeń wody rynną wewnętrzną, konieczne jest wręcz wysypanie płaskiego dachu kilku- lub kilkunastocentymetrową warstwą wchłaniającego wilgoć kruszywa skalnego. Nie obejdzie się bezeń również przy montowaniu jakichkolwiek udogodnień oczyszczających wodę, na dnie nowo wykopanej studni, przy umacnianiu płyty fundamentowej. Najlepiej od razu zamówić dwie wywrotki.. [ws]