Dom marchewką silny
Jeśli ktoś nie stawia na rustykalność i nie stawia chałupy z nieokorowanych bali, w zasadzie nie ma wyjścia: czy budynek utrzymany będzie w stylu zimnego funkcjonalizmu, czy neorenesansu, czy więcej w nim będzie balustradek, czy przeszkleń, bez dużych ilości betonu się nie obejdzie. Z betonu muszą być odlane zarówno ściany nośne, jak fundamenty, najczęściej również więźba dachowa. Jak możnaby ograniczyć jego zużycie? Tym, że produkcja betonu okazuje się prawdziwą katastrofą z punktu widzenia ekologii, kłopoczą się póki co stosunkowo nieliczni: poważnym obciążeniem budżetu martwią się wszyscy, od deweloperów nowych miast po projektantów domów jednorodzinnych.
Jak można ograniczyć zużycie betonu? Musi być silniejszy, wówczas mniej go „wyjdzie” na metr kwadratowy, ściany i posadzki będą mogły być cieńsze. Ale jak uczynić beton jeszcze mocniejszym niż dotąd? Czy jest jest coś silniejszego od żelazobetonu? Dotąd nadzeieje pokładano w nadziewaniu mieszanki arkuszami lub nanorurkamiz grafenu: fakt, zwiększa wytrzymałość budulca, ale jest tak piekielnie kosztowny, że na skalę inną niż eksperymentalna ta praktyka się zwyczajnie nie opłaca. Ale oto znalaziono sposób na tanie wzmocnienie betonu: jak się okazuje, trzeba doń po prostu dodać trochę… tartej marchewki.
To nie żart. Naukowcy z Lancaster University, którzy od lat prowadzą badania nad zwiększeniem wytrzymałości i nieprzesiąkliwości rozmaitych mieszanek betonu i surowców budowlanych, ogłosili, że nanocząstki wyekstrahowane z marchwi i innych „warzyw korzeniowych” w mierzalny sposób poprawiają właściwości budowlane cementowej mieszanki. Jak się okazuje, cząstki błonnika zawierające karoten stanowią szczególny katalizator uwodnionego krzemianu wapnia, stanowiącego kluczowy składnik betonu: brytyjscy inżynierowie byli w stanie zużyć o 40 kg cementu portlandzkiego mniej na metr sześcienny betonu, osiągając w pełni zadawalające wyniki.
Co więcęj, by idylla była pełniejsza, niezbędna do wywołania reakcji katalitycznej marchew może pochodzić z resztek; niezebranych na polach bądź niewykorzystanych w gospodarstwach domowych. Badacze z Lancaster, którzy otrzymali znaczące dotacje na doskonalenie metody, mają nadzieję, że ok. 2020 roku może ona wejść do powszechnego użytku: czy wówczas nie pierworodni, lecz betoniarka na placu budowy skarmiana będzie, zgodnie z tradycją, „łyżką marcheweczki”?