Gwiazdor architektury – Frank Lloyd Wright
Trudno opisywać tak znakomitą postać jak ten Amerykanin, uznawany za ikonę architektury dwudziestego wieku. O Wrighcie napisano już prawie wszystko Jeśli nawet ktoś nie interesuje się architekturą i projektami domów czy budynków użyteczności publicznej, mógł widzieć dzieła Wrighta, bo ich sława wykracza daleko poza granice Stanów Zjednoczonych.
Frank Lloyd Wright nigdy nie zdobył wykształcenia architekta. Stworzył około tysiąca projektów, z czego połowa doczekała się realizacji. Gdy umierał, miał dziewięćdziesiąt lat i uchodził za legendę. Na świecie kończyła się dekada lat 50., a w Nowym Jorku oddawano do użytku jego największe dzieło – budynek muzeum Guggenheima
Jedną z głównych zasług Wrighta było rozwinięcie kierunku tak zwanej architektury organicznej, to znaczy współistniejącej z przyrodą i środowiskiem naturalnym. Nurt ten znany był już pod koniec XIX wieku, kiedy coraz bardziej we znaki zaczęły się dawać skutki rewolucji przemysłowej i szybkiej oraz bezładnej urbanizacji. Architektura organiczna zakładała, że kształt domów powinien mieć związek z okolicą i środowiskiem, w jakim powstają. Jako materiały budowlane należy stosować surowce naturalne. Ogromne znaczenie miała także zieleń, wokół i w środku domu. Wright poszedł jeszcze o krok dalej – twierdził, że projekty domów jego autorstwa żyją niejako własnym życiem, a każdy człowiek powinien mieć dom, dopasowany do swojej osobowości. Słynny Amerykanin był zwolennikiem surowców naturalnych, takich jak drewno, kamień i cegła. Nie stronił jednak także od betonu i szkła.
Domy jego autorstwa, przeznaczone dla amerykańskiej klasy średniej, charakteryzują się otwartymi przestrzeniami, bez podziału na osobne pomieszczenia. Dlatego jeśli dziś cieszycie się z posiadania kuchni połączonej z salonem, to zawdzięczać to możecie z dużym prawdopodobieństwem właśnie Wrightowi. W swoich projektach stosował także duże powierzchnie oszklone, co zapewniało sporo naturalnego światła i otwierało budynek na otoczenie zewnętrzne. W takim właśnie duchu zaprojektował domy z serii budynków preriowych, czyli niskich konstrukcji o płaskim dachu oraz ich kontynuację – usonian house, czyli w wolnym tłumaczeniu – dom amerykański. W tym przypadku inwestorzy mogli mieć wpływ na ostateczny projekt budynku. Mógł być zmieniany według indywidualnych życzeń, co sprawiało, że właściwie nigdy nie powstawały podobne do siebie domy.
Do najbardziej znanych projektów Wrighta należy Fallingwater, czyli dom nad wodospadem. Budynek powstał na zamówienie bogatego przedsiębiorcy, w górach Pensylwanii. Budowa zajęła dwa lata i zakończyła się w 1937 roku. Wydaje się, że dom stoi na wodospadzie – woda wylewa się spod budynku. Architektonicznie, budowla jest mieszaniną kamienia, cementu i szkła. Nad wodospadem wznoszą się dwa sporej wielkości tarasy, między nimi – powierzchnia mieszkalna. Równoległe płaszczyzny przełamuje obłożona kamieniami lewa, pionowa część budynku. Wrażenie nierozerwalnej bliskości z naturą dają ogromne okna. Zresztą, żaden opis nie odda wyglądu tego budynku. Trzeba to po prostu zobaczyć. Na początku lat 60. Fallingwater zostało przekazane władzom stanu Pensylwania i urządzono tam muzeum.